Piłka ręczna

Lekcja szczypiorniaka od Industrii Kielce

Piłkarze ręczni Piotrkowianina podejmowali we własnej hali jeden z najlepszych polskich zespołów, Industrię Kielce. Do przerwy gospodarze walczyli jak lwy i przegrywali 13:18. W drugiej połowie kielczanie udzielili podopiecznym Michała Matyjasika lekcji gry ofensywnej i wygrali całe spotkanie przekraczając barierę 40 rzuconych bramek. Wynik 41:28 dla gości nie jest niespodzianką, a piotrkowianie mają świetny materiał do analizy.

Wyrównana walka w pierwszej połowie

Przyjezdni już od początku zaczęli swój koncert i po trzech minutach gry i dwóch trafieniach Theo Monara prowadzili 4:1. W następnych minutach Piotrkowianin Piotrków Trybunalski zbliżył się do Industrii (4:5), a w 11. minucie kołowy Patryk Grzesik doprowadził do wyrównania. Wtedy też na boisku pojawił się Szymon Sićko, który miał rzecz jasna dać atut w postaci atomowych uderzeń z drugiej linii. Krzysztof Żyszkiewicz w obronie robił naprawdę wiele, by utrudnić życie graczom trenera Talanta Dujshebaeva. Kilkukrotnie odczuł to zwłaszcza Theo Monar. Podobnie postępowali w ofensywie, gdzie Piotr Rutkowski zdobył bramkę na 7:7 w 14. minucie.

Po kwadransie trener kielczan tradycyjnie już wymienił część składu i wtedy też na prawy skrzydle pojawił się Benoit Kounkoud. A młody zespół prowadzony przez trenera Michała Matyjasika grał z faworyzowanymi rywalami bez żadnych kompleksów. Do tego spotkania, że efektowną wkrętka ze skrzydła popisał się Jakub Dróżdż i było to trafienie na remis 10:10. W tej akcji zapracował też na dwuminutowe wykluczenie dla Alexa Dujshebaeva.

Pod koniec pierwszej połowy kielczanie wyszli już na trzybramkowe prowadzenie. Mogła ona być nawet większa, bo dogodnej sytuacji nie wykończył z linii szóstego metra Hassan Kaddah. Ta akcja jednak szybko poszła w niepamięć, bo kielczanie dołożyli dwa trafienia i prowadzili już 18:13. Trener Matyjasik na 43 sekundy przed końcem pierwszej połowy poprosił o czas, by dokładnie rozpisać ostatnią akcję w ataku i obronie swojej drużyny. Po nieco ponad 20 sekundach sędziowie pokazali już grę pasywną dlatego rzucać musiał Żyszkiewicz. Piłkę sparował Cordalija, ale – z punktu widzenia gospodarzy – plusem tej sytuacji było to, że żółto-biało-niebiescy nie wyprowadzili kontrataku. 

Dominacja kielczan po przerwie

Drugą połowę w bramce kielczan rozpoczął Miłosz Wałach. Zaczął od dwóch skutecznych interwencji na trzy rzuty, rącze Piotrkowianina popełnili błędy w ataku, a Industria ich nie wybaczyła. Wyprowadzała kontrataki i w 37. minucie prowadzili 24:14. Dlatego interweniował trener Michał Matyjasik i poprosił o rozmowę ze swoimi zawodnikami. W 41. minucie gospodarze grali w podwójny osłabieniu, a goście w pojedynczym. W efekcie na boisku było naprawdę wiele miejsca, ale bramkę zdobył Piotrkowianin (Patryk Mastalerz), a rzut Monara zatrzymał Artur Kot, który zmienił Damiana Chmurskiego. 

Kolejne minuty to całkowita dominacja kielczan nad boiskowymi wydarzeniami. Osiągnęli dziesięciobramkową przewagę i nie pozwoli gospodarzom zmniejszyć jej nawet o jedno trafienie. Na pięć minut przed końcem prowadzili 35:26. 40 bramkę zdobył Benoit Kounkoud, a wynik na 41:28 ustalił Michał Olejniczak. MVP meczu wybrano Theo Monara.

Piotrkowianin Piotrków Tryb. – Industria Kielce 28:41 (13:18)

Piotrkowianin: Kot, Chmurski – Kowalski (7), Żyszkiewicz (5), Rutkowski (5), Dróżdż (2), Grzesik (2), Mastalerz (2), Surosz (1), Wadowski (1), Jurczenia (1), Filipowicz (1), Makowiejew (1) i Wawrzyniak

źródło: kielcehandball.pl

Bartosz Wencław

Podobne wiadomości

Copyright © 2025 Łódzki Portal Sportowy. Wszystkie prawa zastrzeżone
Wykonanie