SMS Spała bez szans w Radomiu, Lechia przywiozła dwa punkty z Nowej Soli
W meczach PLS 1.Ligi siatkarzy oba zespoły z naszego regionu grały na wyjeździe. Uczniowie SMS PZPS Spała gładko w trzech setach przegrali w Radomiu z czarnymi. Lechia w Nowej Soli prowadziła już w meczu z Astrą 2:0, po czym… wysoko przegrała dwa kolejne sety. Tomaszowianie w tie-breaku okazali się jednak lepsi i zdobyli kolejne dwa punkty.
SMS bez szans w Radomiu
Siatkarze Czarnych Radom nie dali zbyt wielu szans młodej drużynie SMS PZPS Spała. Pierwszą partię spotkania od asa serwisowego rozpoczął Mariusz Schamlewski 1:0. Do stanu 5:5 obie drużyny grały równo. Następnie swoją przewagę zaczęli budować radomianie. W polu serwisowym ręki nie wstrzymywał Bartłomiej Kluth 8:5. Zespół gości do walki próbował poderwać Maciej Drąg. W dalszej części premierowej odsłony spotkania rytm gry dyktowali podopieczni Dariusza Daszkiewicza. Pewnie zwyciężyli 25:17. W ostatniej akcji Jan Siemiątkowski skutecznym blokiem zatrzymał atak Oskara Trawki.
Siatkarze Czarnych Radom dość szybko w kolejnym secie wyszli na kilkupunktowe prowadzenie. W polu serwisowym ręki nie zwalniał Sergiej Jewstratow 7:2. Zespół gości robił, co w ich mocy, aby dotrzymać kroku rywalom, ale przegrywał już 7:12. Drużynę do walki próbował poderwać Jakub Kiedos. Jednak ostatnie słowo w tym secie należało do radomian, którzy wygrali do 16. W ostatniej akcji Kristaps Smits szczelnym blokiem zatrzymał atak Szymona Pobrotyna. Drużyna z Radomia poszła za ciosem. W kolejnym secie nie dała siatkarzom ze Spały praktycznie żadnych szans na nawiązanie równorzędnej walki, prowadząc 14:5 i 20:8. Gospodarze dominowali na parkiecie w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Małym nakładem sił wygrali ostatnią część meczu 13. Mecz zakończył błąd w polu serwisowym Trawki.
WKS Czarni Radom – SMS PZPS Spała 3:0
(25:17, 25:16, 25:13)
SMS: Kiedos (8), Olejniczak (2), Drąg, Kukie (6), Trawka (6), Lenik (5), Kotela (libero) oraz Nowik (1), Momot, Przybyłkowicz i Pobrotyn (1)
Dziwny przestój po dwóch wygranych setach
Siatkarze Lechii bardzo dobrze rozpoczęli mecz w Nowej Soli i po ataku Wiktora Musiała prowadzili już 6:3. Tomaszowianie cały czas utrzymywali kilkupunktową przewagę. Świetnie w ataku radził sobie Adrian Kopij i po jego zbiciu Lechia prowadziła już 16:10. W końcówce pierwszego seta gospodarze odrobili część strat, jednak Lechia nie dała się dogonić. Wygrała tę partię do 21 po kolejnym ataku Musiała. Po wyrównanym początku drugiego seta to gospodarze odskoczyli na trzy punkty (11:8). Lechia dość szybko doprowadziłą do wyrównania i wynik wciąż był bliski remisu. Od stanu 21:21 Lechia jednak nie dłą już szans rywalom. Seta wynikiem 25:22 dla tomaszowian zakończył skutecznym blokiem Adrian Kopij.
To, co stało się z siatkarzami Lechii po drugim secie, trudno będzie wytłumaczyć. Wprawdzie jeszcze na początku trzeciego seta prowadzili 6:3, jednak nagle stanęli. Astra przejęła inicjatywę i zawodnicy gospodarzy wyszli na prowadzenie 13:9. Nowosolanie zdobywali punkty seriami (20:11) i ostatecznie wygrali seta bardzo wysoko do 14. Tomaszowianie nie podnieśli się też w kolejnej partii, którą rozpoczęli od stanu 0:4. Siatkarzom Lechii nic nie wychodziło i po kilku minutach przegrywali już 7:14. Gospodarze mieli ogromną przewagę i tego seta wygrali równie wysoko, do 13, doprowadzając do remisu.
Na szczęście Lechia przebudziła się w tie-breaku. Tomaszowianie prowadzili 6:3 i 8:5 przy zmianie stron boiska. W końcówce Astra złapała kontakt (10:11), ale kolejne dwa punkty padły łupem Lechii. Ostatnie dwie wymiany to błąd rywali i skuteczny blok Jakuba Nowaka. Lechia wygrała w Nowej Soli 3:2 i dopisała sobie w tabeli dwa punkty.
MVP: Adrian Kopij
Astra Nowa Sól – Lechia Tomaszów Maz. 2:3
(21:25, 22:25, 25:14, 25:13, 11:15)
Lechia: Kopij (17), Musiał (11), Suski (2), Hendzelewski (13), Nowak (6), Przybyłek (7), Jaglarski (libero) oraz Kundera (1), Toma F., Zawadzki, Balasz (4) i Toma P.
źródło: inf. własna, tauron1liga.pl