Piłka nożna

Pelikan walczył w Radomiu do końca, punktów jednak nie ma

Piłkarze Pelikana Łowicz walczą o utrzymanie w III lidze. W meczu wyjazdowym z Bronią Radom z pewnością nie byli faworytami. Radomianie do przerwy prowadzili 1:0, a druga bramkę strzelili zaraz po przerwie. Łowiczanie walczyli do samego końca i udało im się strzelić gola w doliczonym czasie gry. To było jednak zbyt mało, by wywieźć z Radomia chociażby punkt.

Pierwsza połowa dla gospodarzy

Mecz w Radomiu zaczął się w niezbyt szybkim tempie. W miarę upływu czasu piłkarze Broni zaczęli przeważać w środku boiska i zamykać łowiczan na ich własnej połowie. W 12. minucie groźnie strzelał po rzucie rożnym Kobiera, ale bramkarz Pelikana sparował strzał na rzut rożny. Broń cały czas napierała, stwarzała groźne sytuacje, ale bez skutku.

Pelikan w końcu odważył się zaatakować. W 35. minucie stworzył zagrożenie pod bramką gospodarzy po dobrze wykonanym rzucie rożnym, ale obrońcy Broni wybili piłkę. Cztery minuty później to radomianie cieszyli się ze zdobytej bramki. Wrześniewski wrzucił piłkę w pole karne z rzutu wolnego, a z najbliższej odległości umieścił ją w bramce Sebastian Kobiera. Piłkarze Pelikana atakowali, chcieli doprowadzić do wyrównania jeszcze przed przerwą, ale ta sztuka im się nie udała.

Walczyli do końca

Tuż po przerwie Broń zdobyła drugiego gola. Na strzał z linii pola karnego zdecydował się Jakub Kowalski i zaskoczył tym bramkarz gości, podwyższając prowadzenie gospodarzy. Pelikan znów rzucił się do ataku. Był bliski strzelenia bramki w 63. minucie, ale radomian uratował słupek po dobrze bitym rzucie wolnym. Spore zagrożenie stwarzały też rzuty rożne łowiczan, ale skutku bramkowego wciąż nie było.

W 78. minucie po rzucie wolnym z boku pola karnego bramkarz Broni złapał piłkę w ostatnim momencie niemal na linii bramkowej. Pelikan miał przewagę, atakował, ale piłka nie chciała wpaść do bramki gospodarzy. Dobrze w bramce Broni spisywał się Jakub Kosiorek, który najpierw wybił piłkę w 84. minucie po rzucie wolnym, a cztery minuty później obronił strzał z bliska łowiczan. W końcu w doliczonym czasie gry Pelikan dopiął swego. Szymon Łapiński zdecydował się na strzał z dystansu z niemal 25 metrów z boku boiska i pokonał Kosiorka. Było 2:1, a po chwili arbiter zakończył to spotkanie.

Broń Radom – Pelikan Łowicz 2:1 (1:0)
⚽️ 1:0 Kobiera (39′)
⚽️ 2:0 Kowalski (48′)
⚽️ 2:1 Łapiński (90’+3)

Pelikan: Hajduk – Brysiak, Winkler, Olpiński (54′ Falkowski), Czarnowski, Pierzak, Grądzki (76′ Białas), Borkała, Kurzawa, Łapiński, Pawlicki (64′ Murat)

źródło: inf. własna

Bartosz Wencław

Podobne wiadomości

Copyright © 2025 Łódzki Portal Sportowy. Wszystkie prawa zastrzeżone
Wykonanie