Łukasz Wiśniewski: Nie mamy nic do stracenia
Po porażce w pierwszym meczu ćwierćfinałowym play-off PlusLigi siatkarze PGE GiEK Skry Bełchatów żałowali straconych szans. – Szkoda, każdy set na przewagi, a to oznacza, że w każdym z tych setów mieliśmy swoje szanse – przyznał po spotkaniu Łukasz Wiśniewski. – Ten mecz pokazał, że możemy z nimi walczyć – dodał rozgrywający bełchatowian, Grzegorz Łomacz.
Mieli swoje szanse
PGE GiEK Skra Bełchatów przegrała 0:3 w hali Ursynów w pierwszym meczu ćwierćfinałowym z Projektem Warszawa. – Walki i atmosfery nie zabrakło. To mogło wyglądać tak trochę spokojnie, bo każdy w sobie tłumił te emocje i był tak skoncentrowany, że tak to wyglądało – mówił po tym spotkaniu Łukasz Wiśniewski.
We wszystkich trzech setach bełchatowianom niewiele brakowało, by to oni byli zwycięzcami. – Szkoda, każdy set na przewagi, a to oznacza, że w każdym z tych setów mieliśmy swoje szanse. To znaczy też, że naprawdę bardzo mało brakuje. Dwie, trzy piłki w każdym secie i przechylamy szalę zwycięstwa na swoją korzyść. To też trzeba dowieźć i po tym się poznaje klasową drużynę, nam tego zabrakło. Wiele razy w tym sezonie dowoziliśmy taką przewagę, a tym razem się nie udało – przyznał środkowy PGE GiEK Skry.
– Gratulacje dla rywali, bo zagrali bardzo dobrze mimo że próbowaliśmy ich odrzucić od siatki. Często to się nie udawało, Janek Firlej przez to miał trochę ułatwione zadanie. Na pewno nie zwieszamy głów, my nie mamy nic do stracenia, teraz tym bardziej. Im został do zrobienia jeden krok w tym ćwierćfinale, a my rzucimy na szalę w Bełchatowie wszystko co mamy – dodał Łukasz Wiśniewski.
Przed nimi rewanż w Bełchatowie
Czego zabrakło bełchatowianom, by w tym meczu odnieść sukces? – Ciężko powiedzieć tak na gorąco i trudno będzie ten mecz przeanalizować. Chciałbym, żebyśmy tu dłużej grali, ale… no wpadły nam dwa asy serwisowe na koniec. To były dobre zagrywki, ale chyba nie na asa. Szkoda, ale jeszcze się nie poddajemy, walczymy dalej – przekonywał Grzegorz Łomacz.
Drugi mecz ćwierćfinałowy zostanie rozegrany w sobotę, 5 kwietnia w Bełchatowie. – Ten mecz pokazał, że możemy z nimi walczyć. Wprawdzie graliśmy z nimi w tym sezonie trzy mecze i trzy przegraliśmy ostatecznie. Statystyka nie jest po naszej stronie. Spróbujemy to przełamać w domu. Oni też mają słabe strony i postaramy się to wykorzystać. My możemy dużo lepiej zagrywać i grać lepiej w systemie blok-obrona – dodał rozgrywający Skry.
Zobacz również:
Skra Bełchatów przegrała pierwszy mecz po walce – RELACJA
GALERIA ZDJĘĆ z meczu Projekt Warszawa – PGE GiEK Skra Bełchatów
źródło: inf. własna