Piłka nożna

Rezerwy ŁKS-u zremisowały z Rekordem

Piłkarze ŁKS-u II Łódź w rozgrywkach II ligi zmierzyli się z Rekordem Bielsko-Biała. Dość szybko po błędzie stracili bramkę, a potem w drugiej połowie kolejną. Potrafili jednak wyjść z opresji i doprowadzić do wyrównania. W końcówce mogli rozstrzygnąć losy spotkania na swoją korzyść, ale to się nie udało i ostatecznie podzielili się punktami z rywalami.

Błąd na samym początku

Już na samym początku meczu strzał Jędrzeja Zająca z rzutu wolnego trafił w poprzeczkę bramki gości. Kilka chwil później bielszczanie prowadzili już 1:0. Nie porozumienie przy wyprowadzaniu piłki od swojego pola karnego łodzian wykorzystał Daniel Świderski, który przejął piłkę i pewnie pokonał Łukasza Bombę. Mimo utraty bramki podopieczni Konrada Geregi nie rzucili się do odrabiania strat.

Mecz toczył się w spokojnym tempie, było sporo walki na środku boiska. W 20. minucie Świderski znów zagroził bramkce gospodarzy, tym razem jednak jego strzał złapał Bomba. W odpowiedzi próbował strzelac Zając, ale niecelnie. Łodzianie utrzymywali się przy piłce, ale niewiele z tego wynikało i sytuacji bramkowych było jak na lekarstwo. Do przerwy wynik jużnie uległ zmianie.

Gonili i wyrównali

W pierwszych kilku minutach drugiej połowy sędzia pokazał aż trzy żółte kartki, w tym dwie gościom. ŁKS próbował wgrywać piłkę na pole karne gości, często nie miał jednak kto zamknąć akcji. W 61. minucie łodzianie otrzymali kolejny cios. Na strzał z rzutu wolnego zdecydował się Jakub Ryś i po raz drugi w tym meczu pokonał Łukasza Bombę, podwyższając prowadzenie gości. Dwie minuty później Rekord miał szansę na kolejnego gola, ale Świderski nie wykorzystał sytuacji sam na sam z bramkarzem.

W końcu w 65. minucie gospodarze zdobyli bramkę kontaktową. Maksymilian Rozwandowicz zmienił lot piłki po uderzeniu Wiktora Kościuka i piłka wpadła do bramki gości. Pięć minut później na tablicy wyników był już remis 2:2. Świetne dośrodkowanie w pole karne Rekordu zamknął Mateusz Wzięch, który z bliska wpakował piłkę do siatki. ŁKS poczuł swoją szansę i atakował raz za razem. Na bramkę gości strzelali Kacper Popławski, potem Patryk Grabowski, ale dobrze w bramce gości spisywał się Wiktor Kaczorowski. W końcówce meczu i doliczonym czasie gry rozstrzygnąć mecz na korzyść gospodarzy próbował jeszcze Jęrzej Zając, jednak nie udało mu się zaskoczyć bramkarza gości. Mimo prowadzenia w Łodzi 2:0 Rekord wywiózł tylko jeden punkt.

ŁKS II Łódź – Rekord Bielsko-Biała 2:2 (0:1)
⚽️ 0:1 Świderski (8′)
⚽️ 0:2 Ryś (61′)
⚽️ 1:2 Rozwandowicz (65′)
⚽️ 2:2 Wzięch (70′)

ŁKS: Bomba – Wszołek, Rozwandowicz, Fałowski (62′ Czerwiński), Książek (46′ Frakowski) – Wzięch, Terlecki, Iwańczyk (46′ Kościuk) – Zając, Sławiński (75′ Grabowski), Siwek (62′ Popławski)

źródło: inf. własna

Bartosz Wencław

Podobne wiadomości

Copyright © 2025 Łódzki Portal Sportowy. Wszystkie prawa zastrzeżone
Wykonanie