ChKS PŁ wygrał w Warszawie i robi swoje
Szczypiornistki ChKS PŁ Łódź pokonały jedną bramką w stolicy AZS Uniwersytet Warszawski i nadal są liderem grupy C I ligi. Łodzianki do końca rundy zasadniczej mają do rozegrania jeszcze cztery mecze, ich rywalki z Rzeszowa pięć, a mają trzy punkty mniej. Jeśli rzeszowianki wygrają wszystko do końca, to one zagrają w turnieju mistrzów I ligi o awans do Ligi Centralnej. Jeśli gdzieś się potkną, a ChKS nie, to łodzianki powalczą o awans.
Przewaga w pierwszej połowie
Mecz w Warszawie zawodniczki ChKS-u rozpoczęły od prowadzenia 3:0 po trafieniu Martyny Agaty i dwóch bramkach Natalii Szmigielskiej. Łodzianki spokojnie utrzymywały przewagę, po kolejnej bramce Szmigielskiej było już 9:4. Po kwadransie gry łodzianki prowadziły 10:6 i był zespołem zdecydowanie lepszym.
Niemal do końca pierwszej połowy trwała wymiana ciosów, bramka za bramkę. Dla łodzianek najczęściej trafiała Szmigielska, po jej kolejnej bramce było 15:11. Gdy do bramki gospodyń trafiły kolejno po sobie Kinga Bargiel i Mercedes Boadas, przewaga ChKS-u wzrosła do pięciu bramek (18:13), ale warszawianki przed przerwą odrobiły jeszcze część strat. Po pierwszej połowie zespół trenerki Agnieszki Kowalskiej i trenera Piotra Kacprzaka prowadził 19:16.
Nerwowo w końcówce na własne życzenie
Drugą połowę dwoma trafieniami otworzyła Martyna Agata, a potem do bramki rywalek celnie rzuciła Mercedes Boadas i było 22:26 dla ChKS-u. Od stanu 23:18 łodzianki wyraźnie stanęły. Gospodynie trafiały raz za razem i powoli dorabiały straty, w końcu doprowadzając do remisu 23:23. Po chwili wyszły nawet na prowadzenie, ale bramka Martyny Agaty przerwała niemoc ChKS-u.
Po dwóch wykorzystanych karnych przez Aleksandrę Micotę łodzianki prowadziły 27:25, ale po chwili znów był remis. Micota ponownie trafiła z karnego, a po chwili na 29:27 podwyższyła Martyna Agata. Na dwie minuty przed końcem meczu akademiczki z Warszawy doprowadziły jednak do remisu 29:29. Na minutę przed końcem trafiła Natalia Szmigielska. W ostatnich akcjach meczu najpierw rzutu karnego dla gospodyń nie wykorzystała Olga Kalisiak, potem również z rzutu karnego nie zapunktowała Micota. ChKS wygrał ostatecznie po nerwowej końcówce 30:29.
Po siedem bramek w łódzkim zespole miały na koncie Natalia Szmigielska i Martyna Agata, po pięć trafień zanotowały Aleksandra Micota i Kinga Bargiel.
AZS Uniwersytet Warszawski – ChKS PŁ Łódź 29:30 (16:19)
ChKS PŁ: Barańska, Trzonkowska – Hołowińska, Niedbała, Gąsior (1), Agata (7), Ziółkowska, Szmigielska (7), Micota (5), Boadas (3), Sobczyk, Wasilewska, Bargiel (5), Nyga (2) i Sibelska
źródło: inf. własna