Futsal

Kolejny zawodnik odchodzi, rewolucja w składzie Widzewa Futsal Łódź

Po tym, jak Widzew Łódź Futsal zakończył sezon w Fogo Futsal Ekstraklasie na ósmym miejscu, ruszyła lawina odejść zawodników z klubu. Wraz z końcem sezonu 2024/25 kończy się umowa klubu z Kamilem Kucharskim. Ze względu na brak możliwości kontynuowania współpracy na zasadach odpowiadających obu stronom, postanowiono kontraktu nie przedłużać.

Odchodzi jeden z liderów zespołu

– Kamila cechuje wyjątkowa jakość piłkarska, która pozwalała mu wielokrotnie dyktować warunki podczas meczów. Jego statystyki i udział w osiągniętych sukcesach są niezaprzeczalne – powiedział Przemysław Olczak, prezes zarządu Widzewa Łódź Futsal. – Wierzę, że drogi Kamila Kucharskiego i Widzewa Futsal jeszcze się przetną – dodał.

Swoimi przemyśleniami podzielił się także trener czerwono-biało-czerwonych. – Kamil to bez dwóch zdań zawodnik wyjątkowy, jeden z najbardziej wyrazistych zawodników w lidze, o potencjale wykraczającym poza poziom naszego zespołu w ostatnich dwóch latach. Nikt nie potrafił sobie wyobrazić naszej gry bez niego. Dziś niestety musimy przejść jako drużyna totalną metamorfozę i zmierzyć się z ogromnym wyzwaniem, gdzie najtrudniejsze będzie właśnie zastąpienie Kamila – powiedział Marcin Stanisławski.

Rewolucja w składzie

Kamil Kucharski, bez wątpienia jeden z liderów zespołu w ostatnich latach. Dla Widzewa rozegrał 56 ligowych spotkań, zdobywając przy tym 33 gole. W ciągu kilku dni Widzew Łódź ogłosił rozstanie z aż sześcioma zawodnikami – zespół opuścili Kamil Izbiański, Kamil Kucharski, Aaro Paappanen, Eric Sylla, Arkadiusz Szypczyński oraz Filip Vaktor. Z nieoficjalnych doniesień wynika, że to nie koniec.

Wcześniej, jeszcze przed zakończeniem sezonu, Widzew poinformował, że na przedłużenie kontraktów zdecydowali się dwaj Słowacy – Filip MartonKristián Medoň. Ważną umowę ma też Jefferson Moreno Ortiz. Wymienieni to już niemal cała kadra Widzewa w tym sezonie, oprócz zawodników młodzieżowych. W rundzie wiosennej barwy łódzkiego klubu reprezentowali jeszcze tylko Adrián RamírezDariusz Słowiński.

Widzew czeka więc kolejna kadrowa rewolucja – również przed rokiem doszło do solidnego wietrzenia szatni w Łodzi. – Lifting to już jest nierealny. Jest remont totalny – mówił niedawno w TV TOYA trener Marcin Stanisławski, pytany o plany klubu na przyszłość. – Natomiast robimy swoje. Ja mam w głowie plan kilkuletni. Wierzę w to, że za parę lat coraz więcej chłopców z akademii będzie pukać do futsalu. Marzę o tym i jestem przekonany, że jak tu będę w 2029 roku to już będziemy mówić o zawodnikach polskich – zapewniał szkoleniowiec.

Czołówka ucieka finansowo

W tym samym programie wiceprezes Widzewa Futsal Michał Chmielewski przyznał, że klub nie spiął budżetu w sezonie 2024/25. – To pokłosie różnych sytuacji, które mieliśmy. Ale robimy wszystko i pracujemy, żeby utrzymać środek tabeli, żeby nie wypaść z pociągu Fogo Futsal Ekstraklasy, który bardzo przyspieszył – i finansowo, i jeżeli chodzi o wymagania zawodników – tłumaczył.

Chmielewski ocenił, że pierwszych pięć klubów ekstraklasy znacznie dystansuje resztę pod względem finansowym. – Na ten moment my nie mamy tzw. podjazdu, jeśli chodzi o nich. Ale też robimy wszystko, że z sezonu na sezon u nas też było coraz lepiej – mówił wiceprezes Widzewa.

źródło: futsal-polska.pl, inf. własna, widzewfutsal.com

Bartosz Wencław

Podobne wiadomości

Copyright © 2025 Łódzki Portal Sportowy. Wszystkie prawa zastrzeżone
Wykonanie