Rugby

Na zakończenie sezonu rugbyści Budowlanych przegrali w Sopocie

W ostatnim meczu sezonu rugbyści KS Budowlani WizjaMed Łódź zmierzyli się na wyjeździe z Ogniwem Sopot. Niespodzianki nie było, Ogniwo dominowało i pewnie wygrało 41:19. W meczu o brązowy medal sopocianie rywalizować będą z Arką Gdynia Łodzianie kończą sezon na 6. miejscu w dziewięciozespołowej ekstralidze i powoli mogą już myśleć o kolejnym sezonie.

Łodzianie bez punktów do przerwy

Już po pięciu minutach gry boisko z powodu urazu musiał opuścić Łukasz Śmiechowicz. W jego miejsce do gry wszedł Mangwana Thembinkosi. Od pierwszych minut spotkania zespół Ogniwa zepchnął łodzian do defensywy. Na domiar złego sopocianie przechwytywali piłkę po autach Budowlanych. Mimo tego łodzianie dość długo skutecznie się bronili. Przynajmniej do 19. minuty, bo właśnie wtedy Mateusz Plichta zdobył pierwsze punkty przyłożeniem dla Ogniwa, a po chwili w najprostszej sytuacji kop Plichty został… zablokowany przez zawodnika Budowlanych.

Kilka minut później Mateusz Plichta przyłożył po raz drugi, a po chwili skutecznie podwyższył Konrad Lubczyński i Ogniwo prowadziło już 12:0. Tuż przed przerwą Alan Piotrowski przedarł się przez obronę łodzian i zdobył kolejne pięć punktów dla gospodarzy. Kolejne dwa z podwyższenia zdobył Konrad Lubczyński i po 40 minutach gry Ogniwo Sopot prowadziło z Budowlanymi 19:0.

Druga połowa bardziej wyrównana

Już pięć minut po wznowieniu gry po przerwie gospodarze przepchnęli łodzian i Wiktor Wilczuk zdobył kolejne punkty przyłożeniem. Po skutecznym podwyższeniu Konrada Lubczyńskiego przewaga Ogniwa wzrosła do 26 punktów. Po chwili pierwsze punkty dla Budowlanych po świetnej akcji zdobył Michał Łaszcz. Corne Pienaar podwyższył i było 26:7. W 60. minucie po molu prowadzenie Ogniwa przyłożeniem powiększył Wiktor Wilczuk. Podwyższenie nie przyniosło punktów i było 31:7 dla sopocian na 20 minut przed końcem meczu.

Gospodarze nie zwalniali i po przełożeniu Władysława Grabowskiego prowadzili już 36:7. W 66. minucie Lucas Niedźwiecki świetnie podał Adrianowi Stańczykowskiemu. Ten wpadł na pole punktowe gospodarzy i zdobył kolejne punkty dla Budowlanych. Corne Pienaar podwyższył i było 36:14. Na cztery minuty przed końcem meczu efektownym slalomem między obrońcami popisał się Pienaar i dołożył do dorobku łodzian kolejne 5 punktów. Niestety próba podwyższenia nie była udana. Już w doliczonym czasie gry gospodarze zdobyli jeszcze jedno przyłożenie za sprawą Mateusza Plichty. Tym samym ustalił wynik meczu na 41:19, bowiem podwyższenie mu zupełnie nie wyszło.

Energa Ogniwo Sopot – KS Budowlani WizjaMed Łódź 41:19 (19:0)

Punkty dla Budowlanych: Pienaar (9), Łaszcz (5), Stańczykowski (5)

źródło: inf. własna

Bartosz Wencław

Podobne wiadomości

Copyright © 2025 Łódzki Portal Sportowy. Wszystkie prawa zastrzeżone
Wykonanie