Magdalena Fręch odpadła już po pierwszym meczu na kortach Wimbledonu
Krótka i bardzo nieudana była tegoroczna przygoda Magdaleny Fręch z Wimbledonem. Polska tenisistka pożegnała się z trzecią wielkoszlemową imprezą sezonu już w pierwszym meczu, przegrywając 3:6, 2:6. Jej pogromczynią została nastolatka z Kanady, która jeszcze kilka godzin przed rozpoczęciem rywalizacji mogła tylko pomarzyć o znalezieniu się w głównej drabince tegorocznej imprezy odbywającej się na londyńskiej trawie.
Zmiana rywalki i kiepski początek
Wszystko wskazywało na to, że Polkę czeka starcie z Anastazją Potapową. Kilkadziesiąt minut przed planowanym początkiem rywalizacji Rosjanka zdecydowała się z niej jednak wycofać. W jej miejsce wskoczyła Victoria Mboko, która odpadła w ostatniej rundzie kwalifikacji. 18-letnia Kanadyjka, która od dawna uważana jest za spory talent, do tej pory nigdy wcześniej nie miała okazji zmierzyć się z naszą reprezentantką.
Wtorkowe starcie zaczęło się dla łodzianki kiepsko — od przełamania, a jakby tego było mało rywalka szybko odskoczyła na 2:0. Polka odpowiedziała bezbłędnym gemem serwisowym, a chwilę później mogła doprowadzić do remisu, ale ostatecznie Kanadyjka utrzymała podanie.
W piątym gemie podopieczna Andrzeja Kobierskiego znów musiała się bronić – Mboko miała trzy break pointy, ale nie zdołała ich wykorzystać. Kanadyjka bez problemu wygrała za to swój serwis. Magdalena Fręch odpowiedziała równie pewnie, zmniejszając stratę do 3:4, ale końcówka należała do jej przeciwniczki. 18-latka najpierw utrzymała własne podanie, a przy 5:3 po raz drugi przełamała Polkę i zakończyła pierwszą odsłonę meczu przy pierwszej piłce setowej.
Proste błędy i koniec przygody z Wimbledonem
Mimo to w drugiego seta łodzianka weszła rewelacyjnie i od razu przełamała kanadyjską nastolatkę. Niestety, 27-latka nie utrzymała prowadzenia i szybko oddała swój serwis, popełniając kilka prostych błędów. W trzecim gemie Kanadyjka zagrała natomiast agresywniej i po asie serwisowym wyszła na prowadzenie 2:1.
W szóstym gemie rozpędzona Mboko powiększyła przewagę o kolejne przełamanie, a następnie wygrała przy własnym podaniu do zera i zrobiło się już 5:2. Wydawało się, że Polkę będzie jeszcze stać na zmniejszenie strat i powalczenie o nieco korzystniejszy rezultat. Innego zdania była jednak kwalifikantka, która uzyskała kolejne przełamanie i 75 minutach gry mogła świętować awans do drugiej rundy tegorocznego Wimbledonu.
I runda:
Magdalena Fręch (POL) – Victoria Mboko (CAN) 0:2
(3:6, 2:6)
źródło: przegladsportowy.onet.pl