Wyjazdowa porażka futsalistów Widzewa
W 20. kolejce ekstraklasy futsalu zawodnicy Widzewa Łódź przegrali w Sierakowicach z FC Wet-met Kamienica Królewska. Łodzianie prowadzili już w tym spotkaniu 2:0, w ostatnich jedenastu minutach stracili jednak cztery bramki i nie zdobyli nawet punktu. Rywale wyprzedzili ich w tabeli, wyrzucając poza czołową „ósemkę” tabeli.
Mecz zaczął się bardzo dobrze dla łodzian, którzy w 8. minucie po strzale Erica Sylli objęli prowadzenie. Tuż przed przerwą gra nieco się zaostrzyła, sędziowie pokazali dwie żółte kartki gospodarzom, a jedną ujrzał również strzelec gola. Do przerwy wynik jednak nie uległ zmianie i widzewiacy prowadzili 1:0.
W 28. minucie czerwoną kartkę ujrzał gracz gospodarzy, Maciej Jankowski. Chwilę po tym piłkę w bramce umieścił Kamil Kucharski i Widzew prowadził już 2:0. Gdy wydawało się, że łodzianie panują nad przebiegiem spotkania, zawodnicy z Kamienicy Królewskiej odmienili jego losy. Duży w tym udział miał Barayan Mera, który minutę po golu dla Widzewa strzelił kontaktową bramkę. W 35. minucie Mera wykorzystał rzut karny, dając swojej drużynie wyrównanie. Chwilę potem ten sam gracz strzelił po raz trzeci, kompletując hat-tricka. Widzew przegrywał 2:3 i rzucił wszystko na jedną szalę, by doprowadzić do wyrównania. Został za to skarcony czwartą bramkę, której autorem w 28. minucie był Hugo Freitas. FC Wet-met wygrał to spotkanie 4:2 i wyprzedził łódzką drużynę w tabeli, spychając ją na 9. miejsce.
FC Wet-met Kamienica Królewska – Widzew Łódź 4:2 (0:1)
⚽️ Mera (29′, 35′ k., 36′), Freitas (38′) – Sylla (8′), Kucharski (28′)
źródło: inf. własna