Marcin Stanisławski: Wygraliśmy bardzo ważny mecz na trudnym terenie
Futsaliści Widzew po wygranej w Opolu z Dremanem znów przybliżyli się w tabeli do upragnionego ósmego miejsca. – Zadowolony jestem z pierwszej połowy, budowaliśmy jakość ataków, mieliśmy wiele dobrych momentów. Wygraliśmy bardzo ważny mecz na trudnym terenie, który pozwala nam myśleć o czymś więcej, niż tylko o miejscach za czołową ósemką – przyznał po meczu trener Marcin Stanisławski.
Trochę tlenu i radości
Łodzianie w Opolu prowadzili do przerwy już 3:1. W drugiej połowie strzelili jeszcze dwie bramki, ale dwie również stracili. – Takie mecze, o podobny przebiegu, już i wygrywaliśmy i przegrywaliśmy, tu często decydują detale. Ciężko nie wspomnieć tu o naszym bramkarzu. W pierwszej połowie powinniśmy zamknąć ten mecz, bo mieliśmy sytuację na 4:1 i gol powinien wpaść. Nie pozwoliliśmy gospodarzom na zbyt wiele sytuacji w pierwszej połowie. Natomiast po raz kolejny nie wychodzimy na drugą połowę i Kamil nas utrzymał w tym meczu – mówił po spotkaniu trener Marcin Stanisławski.
– To zwycięstwo znów nam daje troszkę tlenu i trochę radości, bo te ostatnie mecze nie były najlepsze. Miałem deja vu z mecz z FC Kamienicą Królewską, bo też prowadziliśmy 2:0 i tamten mecz miał podobny przebieg. Tu jednak kontrolowaliśmy przebieg gry do końca. Zadowolony jestem z pierwszej połowy, budowaliśmy jakość ataków, mieliśmy wiele dobrych momentów. Wygraliśmy bardzo ważny mecz na trudnym terenie, który pozwala nam myśleć o czymś więcej, niż tylko o miejscach za czołową ósemką – dodał szkoleniowiec Widzewa.
Teraz mecz z mistrzem Polski
– Żeby móc walczyć o miejsce w play-off, to było dla nas bardzo ważne zwycięstwo. Staramy się twardo stąpać po ziemi, ale to jest nasze marzenie. Nie ukrywam, że chcielibyśmy bardzo być w tej pierwszej ósemce i powalczyć o jak najwyższe cele. Wiemy jednak, że będzie to bardzo trudne. Mamy już za sobą kilka ciężkich meczów, takie również przed nami – mówił zawodnik Widzewa, Arkadiusz Szypczyński.
Przed łodzianami teraz niedzielny mecz z mistrzem Polski, Rekordem Bielsko-Biała. – Pokazaliśmy sobie mecz z Piastem, by jeszcze raz zobaczyć, jakie są różnice w przygotowaniu indywidualnym i intensywności gry. Za tydzień gramy z Rekordem Bielsko-Biała i znów chciałbym, byśmy przez ten tydzień chociaż kroczek do przodu zrobili – dodał Stanisławski.
źródło: inf. własna