Piłka ręczna

Michał Matyjasik: Sami sobie robimy problem

– Nie rzuciliśmy chyba 18 czy 19 sytuacji, plus 16 błędów własnych. Jest to katastrofalny wynik, jeśli chodzi o piłkę ręczną – mówił po przegranym meczu z ostatnim w tabeli Śląskiem Wrocław trener piotrkowian, Michał Matyjasik. – Trudno, stało się – walczymy dalej, a przed nami są jeszcze trzy spotkania – dodał trener Piotrkowianina. Niepokojące głosy dochodzą z Puław, nie wiadomo, czy tamtejszy klub wystartuje w rozgrywkach Orlen Superligi w przyszłym sezonie.

Proste błędy i brak zimnej krwi

Piotrkowianin przegrał ze Śląskiem Wrocław 27:29 spotkanie drugiej kolejki fazy play-out i skomplikował swoją sytuację w obliczu walki o utrzymanie w ORLEN Superlidze. Nadal jednak drużyna Michała Matyjasika ma pięć punktów przewagi nad Zepterem KPR Legionowo i wszystko zależy tylko od jej postawy w kolejnych meczach. Warunkiem jest lepsza gra niż w pojedynku ze Śląskiem.

– Bardzo chcieliśmy wygrać ten mecz i przez to te akcje były nie do końca przemyślane, były niedopieszczone. A nawet, jak już była stuprocentowa sytuacja, to nie wpadało, bramkarz stawał na drodze piłki. Nie rzuciliśmy chyba 18 czy 19 sytuacji, plus 16 błędów własnych. Jest to katastrofalny wynik, jeśli chodzi o piłkę ręczną – mówił po spotkaniu trener piotrkowian, Michał Matyjasik.

– Sami sobie robimy problem. W pierwszej połowie mogliśmy wygrywać spokojnie różnicą 4-5 bramek. Nie potrafiliśmy jednak wykorzystać wielu sytuacji. Popełniliśmy proste błędy, które rywal z zimną krwią wykorzystał. Nam tej zimnej krwi zabrakło w końcówce. Trudno, stało się – walczymy dalej, a przed nami są jeszcze trzy spotkania – dodał trener Piotrkowianina.

Trzy mecze do końca, problemy puławian

Najbliższy mecz piotrkowianie rozegrają dopiero 17 maja na wyjeździe z MMTS Kwidzyn. Potem stoczą niezwykle ważny bój we własnej hali z KPR Legionowi i zakończą sezon meczem w Puławach. To właśnie z Puław dochodzą bardzo alarmujące doniesienia o sytuacji finansowej tamtejszego klubu. Dzięki wsparciu finansowemu płynącemu głównie z miasta Puławy oraz Województwa Lubelskiego puławski klub może dokończyć obecny sezon, jednak z wydanego oświadczenia wynika, że istnieją poważne wątpliwości, czy puławscy szczypiorniści w ogóle przystąpią do rozgrywek Superligi w rozgrywkach rozpoczynających się jesienią. Jak pisze w swoim komunikacie klub, brakuje 2 milionów złotych, aby przystąpić do starań o uzyskanie licencji w rozgrywkach Orlen Superligi.

Być może zdarzy się więc tak, że wobec wycofania się klubu z Puław Piotrkowianin zapewni sobie utrzymanie. Jednak sytuacja z Azotami nie jest jeszcze do końca łatwa i trzeba patrzeć na siebie, a ligowy byt wywalczyć na boisku.

źródło: inf. własna, piotrkowianin.pl, TVP Łódź

Bartosz Wencław

Podobne wiadomości

Copyright © 2025 Łódzki Portal Sportowy. Wszystkie prawa zastrzeżone
Wykonanie