Futsal

Arkadiusz Szypczyński: Cały czas się uczymy siebie

Futsaliści Widzewa Łódź we własnej hali pokonali w czwartek Red Dragons Pniewy i wrócili na ósme miejsce w tabeli. – Na pewno cieszy wygrana, bo to był dla nas bardzo ważny mecz i bardzo cenne punkty, by utrzymać tę pozycję i walczyć dalej o play-off – mówił po meczu strzelec dwóch bramek dla Widzewa, Arkadiusz Szypczyński.

Łodzianie pokonali rywali 5:4 i chociaż w pewnym momencie prowadzili już 4:1, nie było to dla nich łatwe spotkanie. – Z nimi zawsze ciężko się grało, czy to na wyjeździe, czy w domu. To wymagający rywal, grają ze sobą praktycznie od lat, rzadko zmieniają skład. Na pewno cieszy wygrana, bo to był dla nas bardzo ważny mecz i bardzo cenne punkty, by utrzymać tę pozycję i walczyć dalej o play-off – przyznał Arkadiusz Szypczyński, który był o krok od zdobycia hat-tricka w tym meczu. – Detale zaważyły, że ta piłka nie wpadła do siatki, najważniejsza jest jednak wygrana. Końcówka była troszkę nerwowa, straciliśmy dwie bramki, oni wycofali bramkarza – przyznał zawodnik Widzewa.

Rywale w samej końcówce strzelili dwie bramki, doprowadzając do nerwowej sytuacji. – To jest taki zespół, jak dać im palca, to sobie wezmą rękę. Grając z takim zespołem trzeba być skoncentrowanym do końca. Widziałem jednak w moim zespole dobrą energię, podobała mi się gra, jak kreowaliśmy sytuację, wracaliśmy do obrony – mówił po spotkaniu trener Marcin Stanisławski.

– W pierwszej rundzie balem się o utrzymanie i teraz też się zastanawiałem, co będzie, jak z nami wygrają. Pięć punktów przewagi, nasz terminarz i mecze z TOP 5… Wygrana w tym meczu daje nam dużo komfortu, by dalej ciężko pracować i powalczyć o coś więcej. Ten zespół wciąż potrzebuje czasu, jest wiele obszarów, które są do poprawy. Chociażby kwestie współpracy i relacji między zawodnikami, wsparcia dla nowych zawodników – to są rzeczy, nad którymi trudno się pracuje. Zwycięstwo zawsze przykrywa takie sprawy, a porażka, tak jak w Bochni czy remis z Toruniem powodują u zawodników pewien dyskomfort – przyznał szkoleniowiec Widzewa.

Arkadiusz Szypczyński, który strzelił oba gole dla łódzkiego zespołu w pierwszej połowie przyznaje, że gra mu się ostatnio coraz lepiej. – Od paru tygodni głowa lepiej pracuje, a to jest ważne. Ważne też jest jak trenujemy, bo jak trenujesz, tak tez grasz – mówił gracz Widzewa. Nie ukrywa on też, że większa rotacja w zespole pomaga. – Jest chwila, by złapać oddech, jest nas troszkę więcej. Cały czas się uczymy siebie i pewnych automatyzmów. Jeszcze dużo pracy przed nami i trudny kalendarz teraz – dodał Szypczyński.

Futsaliści Widzewa już w sobotni wieczór rozegrają mecz Pucharu Polski. Ich rywalem będzie na wyjeździe pierwszoligowy zespół LZS Bojano.

źródło: inf. własna

Bartosz Wencław

Podobne wiadomości

Copyright © 2025 Łódzki Portal Sportowy. Wszystkie prawa zastrzeżone
Wykonanie