Minimalna porażka koszykarzy ŁKS-u
Koszykarze ŁKS-u Coolpack Łódź przegrali drugi mecz z rzędu. Po porażce w Koszalinie tym razem w łódzkiej Sport Arenie po emocjonującej końcówce ulegli niżej notowanym rezerwom Śląska Wrocław 98:101. Co ciekawe to druga porażka łodzian z wrocławskim zespołem w tym sezonie.
Łodzianie bardzo dobrze rozpoczęli to spotkanie, szybko wyszli na prowadzenie 6:1, a po celnej „trójce” Oleksandra Antypova prowadzili już 9:3. Potem jednak przyszedł moment rozluźnienia, który wykorzystali koszykarze śląska. Powoli odrabiali straty i zbliżyli się na odległość jednego punktu (14:13). ŁKS nie dał się jednak dogonić – gospodarze znów odskoczyli na pięć punktów, a pierwszą kwartę zakończyli prowadząc 23:20.
Ełkaesiacy na początku drugiej kwarty powiększyli swoją przewagę do 7 punktów, ale potem oddali inicjatywę gościom. Śląsk znów zbliżył się na dwa punkty, a po rzutach wolnych Oskara Hlebowickiego wyszedł na prowadzenie 36:34. W pewnym momencie wrocławianie odskoczyli nawet na 7 punktów (36:43), na szczęście tuż przed przerwą celne rzuty Igora Urbana z dystansu i z półdystansu spowodowały, że na przerwę ŁKS schodził przegrywając już tylko różnicą trzech punktów (45:48).
Tuż po przerwie po świetnym rzucie z dystansu Oleksandra Antypova łodzianie doprowadzili do remisu 50:50 i przez jakiś czas wynik był bliski remisu. Potem wrocławianie znów odskoczyli na 6 punktów, ale ŁKS nie odpuszczał. Po celnej trójce Marcina Tomaszewskiego znów był remis (61:61), a po chwili znów po trafieniu Tomaszewskiego to gospodarze wyszli na prowadzenie. W końcówce trzeciej kwarty znów jednak za trzy trafił Hlebowicki i na 10 minut przed końcem meczu to Śląsk prowadził 72:67.
Na początku czwartej kwarty łodzianie po celnych „trójkach” Igora Urbana i Alana Czujkowskiego znów zmniejszyli straty, a gdy do kosza rywali trafił Norbert Kulon, przegrywali już tylko 78:79. Czasu było coraz mniej, a emocje coraz większe. Niestety dla gospodarzy za trzy punkty trafili Haynes-Jones, a chwilę potem Hlebowicki i Śląsk znów prowadził różnicą 9 punktów (82:91). Łodzian do życia przywróciła „trójka” Marcina Tomaszewskiego i dwa rzuty wolne Antypova. Na minutę przed końcem ŁKS przegrywał 90:95, a po chwili Tomaszewski znów trafił z dystansu. Śląsk odpowiedział trafieniem Haynes-Jonesa (93:97) i na 15 sekund przed końcem Piotr Trepka poprosił o przerwę. Faulowany Nataniel Kolasiński wykorzystał dwa rzuty wolne, a po chwili Przemysław Kociszewski również trafił dwa razy. ŁKS szybko rozegrał akcję i Kolasiński trafił za trzy punkty (98:99) i od razu faulował. Kociszewski znów jednak się nie pomylił, na dodatek łodzianie stracili piłkę i przegrali ostatecznie 98:101.
W zespole z Łodzi trzeba wyróżnić Oleksandra Antypova, który zdobył w tym meczu 28 punktów i miał 12 zbiórek.
ŁKS Coolpack Łódź – WKS Śląsk II Wrocław 98:101
(23:20, 22:28, 22:24, 31:29)
ŁKS: Czujkowski (9), Kulon (2), Antypov (28), Karwowski (10), Urban (18) oraz Tomaszewski (16), Keller, Kolasiński (13), Maćkowiak i Wojciechowski (2)
źródło: inf. własna