Siatkarki Budowlanych po raz drugi pokonały BKS Bielsko-Biała
PGE Grot Budowlani Łódź zmierzył się w meczu 18. kolejki z BKS-em Bielsko-Biała. Chociaż grały dwie drużyny z czołówki tabeli, to spotkanie w niedzielny wieczór nie przyciągnęło do Sport Areny zbyt wielu widzów. Łodzianki podobnie jak w I rundzie pokonały rywala 3:1 i umocniły się na trzecim miejscu w tabeli siatkarskiej ekstraklasy.
Dwa wygrane sety po walce
Spotkanie rozpoczęły się od wymiany ciosów, ale od stanu 5:5 wyraźną przewagę uzyskały siatkarki Budowlanych. Zdobyły kilka punktów z rzędu i odskoczyły rywalkom, prowadząc po punktowej zagrywce Terry Enweonwu 9:5. Łodzianki popełniały mniej błędów od rywalek, dzięki czemu utrzymywały kilkupunktową przewagę (13:8). Po ataku Enweonwu gospodynie prowadziły już 17:12, a trener Piekarczyk poprosił o drugą już w tym secie przerwę, by uporządkować grę swojego zespołu. Bielszczanki głównie za sprawą Martyny Borowczak zaczęły odrabiać straty i zbliżyły się do zespołu z Łodzi na jeden punkt (18:17). Na boisku pojawiła się Karolina Drużkowska i od razu została ustrzelona zagrywką, dzięki czemu BKS wyszedł na prowadzenie. Sygnał do ataku w końcówce łodziankom dała Terry Enweonwu. Po jej asie serwisowym to gospodynie prowadziły 22:19, a gdy zagrywką zapunktowała Drużkowska, Budowlani mieli piłkę setową (24:20). Seta kiwką zakończyła Alicja Grabka – łodzianki wygrały 25:21.
W drugiej partii wyrównana walka trwała do stanu 7:7. Potem przypomniała o sobie Paulina Damaske i Budowlani odskoczyli na trzy punkty. BKS wykorzystując błędy łodzianek doprowadził do remisu 14:14 i trener Maciej Biernat przerwał grę. Łodzianki odzyskały inicjatywę, po efektownym bloku Sasy Planinsec wyszły na prowadzenie 18:16, a po chwili słoweńska środkowa zdobyła kolejny punkt blokiem. W końcówce łodzianki po ataku Pauliny Damaske prowadziły 22:19, ale pozwoliły się dogonić (24:24). Walkę na przewagi wygrały gospodynie, które po ataku Jeleny Blagojević i błędzie rywalek wygrały drugiego już seta w tym meczu.
Przebudzenie rywalek
W grze BKS-u na początku trzeciego seta było bardzo dużo chaosu i przypadkowości, lecz łodzianki nie były w stanie tego w pełni wykorzystać. W końcu Budowlani po efektownym ataku Damaske wypracowały sobie niewielką przewagę (11:9), jednak nie na długo. Po serii zagrywek Nikoli Abramajtys to BKS prowadził 14:12, a gdy swój atak skończyła Julita Piasecka, o przerwę poprosił trener Biernat przy stanie 17:13 dla rywalek. Niewiele to jednak pomogło, przyjezdne zdecydowanie uporządkowały swoją grę i pewnie zmierzały do wygranej. Po zepsutej zagrywce Planinsec miały piłkę setową przy stanie 24:18, a wygrały do 19 po ataku Piaseckiej.
Nie było wątpliwości
W czwartej odsłonie długo żaden z zespołów nie mógł sobie wypracować więcej przewagi. W końcu pierwsze przełamały rywala łodzianki, które po mocnym ataku Terry Enweonwu prowadziły 11:8. Dobrze w ataku spisywała się Karolina Drużkowska i gospodynie utrzymywały przewagę. Po dwóch asach serwisowych Alicji Grabki było już 17:11, a potem gospodynie grały już spokojnie, utrzymując sporą przewagę. Po atakach Terry Enweonwu prowadziły 23:15, a seta wynikiem 25:17 zakończył skuteczny blok łodzianek. Budowlani wygrali 3-1 i odskoczyli rywalkom w tabeli TAURON Ligi.
MVP: Alicja Grabka
PGE Grot Budowlani Łódź – BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała 3:1
(25:21, 26:24, 19:25, 25:17)
Budowlani: Blagojević (7), Planinsec (6), Enweonwu (21), Sobolska-Tarasova (7), Grabka (7), Damaske (10), Łysiak (libero) oraz Drużkowska (15) i Manyang
źródło: inf. własna