Widzew zremisował z Cracovią
Piłkarze Widzewa zremisowali przed własną publicznością 1:1 z Cracovią Kraków. Żadna z drużyn chyba nie może być zadowolona z końcowego wyniku i obie czują niedosyt, jednak punkt z wyżej notowanym rywalem łodzianie muszą szanować.
Cios i od razu odpowiedź
Pierwsze minuty meczu były dość spokojne i polegały na wzajemny oczekiwaniu, co zrobi przeciwnik. Cracovia stosowała dość wysoki pressing, który utrudniał Widzewowi wyprowadzanie akcji. W 8. minucie zakotłowało się w polu karnym łodzian, ale obrońcy gospodarzy zdołali wybić piłkę. Widzew pierwszą groźną akcję przeprowadził w 12. minucie, Said Hamulić minął obrońców w solowej akcji, strzelił, ale nie zdołał zaskoczyć Madejskiego. Chwilę później stadion eksplodował z radości. Hamulić dostał dobre podanie między dwóch obrońców, Olafsson próbując wybić mu piłkę skierował ją w światło bramki i tym samym strzelił bramkę samobójczą. Chwilę później nastroje na trybunach się zmieniły, gdy Benjamin Kallman padł faulowany w polu karnym Widzewa. Sam poszkodowany wykorzytsał rzut karny, doprowadzając do wyrównania.
Widzew atakował coraz odważniej i starał się prowadzić grę. W 30. minucie na strzał zdecydował się Sebastian Kerk, trafiał jednak prosto w bramkarza. Cracovia nie pozostawała dłużna, ale atakom przyjezdnych wyraźnie brakowało zakończenia w postaci strzału. W 34. minucie jednak strzał głową Jugasa ze znacznej odległości trafił… w poprzeczkę bramki gospodarzy. Mimo starań obu zespołów do przerwy wynik już nie uległ zmianie.
Obie drużyny próbowały – bez skutku
Po przerwie goźnie w polu karnym krakowian zrobiło się po strzale Hanouska, ale piłka odbita od nogi obrońcy minęła słupek bramki gości. W 57. minucie grożną indywidualną akcję przeprowadził van Buren, strzelił jednak minimalnie obok bramki Widzewa. Potem wyśmienite podanie w polu karnym łodzian otrzymał Olafsson, ale piłkarze Cracovii nie opanował piłkę. Chwilę później groźnie strzelał Kallman, tym razem jednak na posterunku był Rafał Gikiewicz. Napór Cracovii trwał, jednak łodzianie dość mądrze się bronili.
Po 70 minutach gry do głosu doszli w końcu łodzianie, ale ich akcje ofensywne były rozbijane przez obrońców gości jeszcze przed polem karnym. W 81. minucie znów groźnie zaatakowała Cracovia, jednak świetnego dośrodkowania Olafssona nie zdołała wykończyć Kakabadze. Pięć minut później na strzał zdecydował się Rózga, ale nie trafił w bramkę. W końcówce dobre podanie w kontrze otrzymał Hubert Sobol, ale został nieprzepisowo powstrzymany przez Maikgaarda, który ujrzał żółtą kartkę. Kibiców ożywiło wejście Hilarego Gonga i kilka jego ciekawych zagrań. Widzew miał przewagę w doliczonym czasie gry, ale nic z niej nie wynikło i mecz zakończył się remisem.
Widzew Łódź – Cracovia Kraków 1:1 (1:1)
⚽️ 1:0 Olafsson (15′ sam)
⚽️ 1:1 Kallman (18′ k.)
Widzew: Gikiewicz – Kwiatkowski (60′ Krajewski, 84′ Volanakis), Żyro, da Silva, Kozlovský – Hanousek, Shehu, Kerk – Stachowicz (71′ Álvarez), Hamulić (85′ Sobol), Łukowski (84′ Gong)
źródło: inf. własna