Grot SMS Łódź w ćwierćfinale Pucharu Polski. Zadecydowały rzuty karne
Piłkarki Grot SMS Łódź w 1/8 finału Pucharu Polski zmierzyły się na wyjeździe z Górnikiem Łęczna. Po słabej pierwszej połowie łodzianki przegrywały 0:1, ale w końcówce wyrównały. Dogrywka nie przyniosła rozstrzygnięcia, ale w rzutach karnych lepsze były podopieczne trenera Marka Chojnackiego i to one awansowały do ćwierćfinału.
Pierwsza połowa dla Górnika
Od początku spotkania to gospodynie miały optyczną przewagę. W 12. minucie przeprowadziły akcję lewą stroną, Paulina Tomasiak otrzymała podanie pomiędzy dwie zawodniczki obrony i strzałem w długi róg pokonała bramkarkę SMS, otwierając wynik spotkania. Chwilę potem mogło być już 2:0, ale strzał rywalek został zablokowany przez łodzianki. W 22. minucie kolejną akcję Górnika wykończyła Jagoda Cyraniak, ale trafiła w poprzeczkę.
Podopieczne trenera Chojnackiego popełniały sporo błędów, miały wiele strat i nic dziwnego, że inicjatywę w tym meczu przez większość czasu posiadał zespół z Łęcznej. W 33. minucie Cyraniak znów stanęła przed szansą, jednak jej strzał minimalnie minął bramkę SMS-u. W końcówce pierwszej połowy łodzianki zagrały nieco aktywniej, częściej podchodziły pod bramkę rywalek, ale ich akcje szybko były przerywane przez gospodynie.
Wyrównanie w końcówce
Na początku drugiej połowy łodzianki zagroziły bramce gości, ale Kamila Osajkowska, do której kierowane było dośrodkowanie, bardziej chciała się chyba uchylić przed piłką niż główkować do bramki. SMS coraz więcej czasu spędzał na połowie rywalek, jednak niewiele z tego wynikało. W 68. minucie Górnik przeprowadził groźną akcję, ale Piętakiewicz nie wykorzystała swojej szansy na podwyższenie prowadzenia. Chwilę później Kamila Osajkowska oddała strzał zza pola karnego, ale bramkarka Górnika pewnie złapała piłkę.
Piłkarki SMS-u cały czas nie ustawały w staraniach, by doprowadzić do wyrównania. W końcu dopięły swego. W 82. minucie błąd obrony Górnika doprowadził do tego, że piłkę w polu karnym od Karoliny Majdy dostała Paulina Filipczak, przyjęła ją i mocnym strzałem zdobyła wyrównującą bramkę. Łodzianki do końca regulaminowego czasu gry walczyły jeszcze o druga bramkę, ale gospodynie w doliczonym czasie również miały groźną sytuację. Ostatecznie jednak mecz zakończył się remisem 1:1 i potrzebna była dogrywka.
Zdecydowały rzuty karne
W czwartej minucie dogrywki rzut wolny z linii pola karnego wykonywała Oliwia Domin – jej strzał niestety trafił w poprzeczkę. Pod koniec pierwszej połowy dogrywki groźną akcję przeprowadził zespół z Łęcznej, ale bardzo dobrze w bramce spisywała się Monika Sobalska. Po chwili był słupek po strzale zawodniczki gospodyń, ale sędziowie wcześniej sygnalizowali pozycję spaloną. W drugiej połowie dogrywki oba zespoły próbowały zdobyć decydująca bramkę, ale żadnemu się to nie udało. O awansie miały rozstrzygnąć rzuty karne.
Już w pierwszej serii rzutów karnych Patrycja Balcerzak trafiła w słupek i Górnik prowadził 1:0. W drugiej serii trafiła Oliwia Domin (2:1), a w trzeciej serii spudłowała zawodniczka gospodyń i po bramce Magdaleny Dąbrowskiej był remis 2:2. Kolejny strzał zawodniczki z Łęcznej obroniła Monika Sowalska, ale strzał Kamili Osajkowskiej również został obroniony. W piątej serii piłkarka gospodyń nie trafiła w bramkę, a po chwili techniczny strzał Madison North dał łodziankom awans do ćwierćfinału.
Górnik Łęczna – Grot SMS Łódź 1:1 (1:0, 1:1) k. 2:3
⚽️ 1:0 Tomasiak (12′)
⚽️ 1:1 Filipczak (82′)
SMS: Sowalska – Bałdyga, Balcerzak, North, Kolis (70′ Stashkova) – Domin – Lampen (46′ Majda), Osajkowska, Dąbrowska, Pągowska – Filipczak (117′ Maciejko)
źródło: inf. własna