Marlena Kowalewska: Chciałyśmy to zrobić i zrobiłyśmy
Siatkarki ŁKS-u Commercecon Łódź pokonały w półfinale TAURON Pucharu Polski MOYA Radomkę Radom i zagrają w niedzielnym finale. – W niedzielę najważniejsze będą emocje i ich opanowanie. To będzie klucz do zwycięstwa – uważa MVP półfinałowego starcia, Marlena Kowalewska.
Łodzianki w półfinale TAURON Pucharu Polski pokonały 3:0 MOYA Radomkę Radom. – Taki był nasz cel – po pierwsze wygrać ten mecz. Po drugie, może nie mówi się, że jak najszybciej, ale każda z nas zdaje sobie sprawę, że jest to trudny turniej i że jak wygramy, to czeka nas jeszcze mecz jutro. Chciałyśmy to zrobić i zrobiłyśmy – stwierdziła Marlena Kowalewska, która odebrała nagrodę dla najlepszej zawodniczki tego spotkania.
Pierwszy set jednak nie wskazywał, że będzie to szybki, trzysetowy mecz. Łodzianki przegrywały w nim 20:23. – Początek i pierwszy set były dla ans bardzo nerwowe i nie zapowiadały zwycięstwa. Tym bardziej się cieszę, że potrafiłyśmy odwrócić losy tego seta. Zagrałyśmy zbyt nerwowo, pojawiło się za dużo błędów. Potem była już pełna koncentracja i kontrola meczu – przyznała Anna Obiała.
Po półfinale każda chwila na regenerację jest nieoceniona. – Cieszę się, że ten pierwszy krok w stronę finału wykonałyśmy bardzo szybko. Tym bardziej, że niedzielne spotkanie może być bardziej wyrównane i nie skończy się na trzech setach. Teraz czeka nas kolacja, spotkania z fizjoterapeutami i gdy dowiemy się, kto jest naszym przeciwnikiem, to dłuższa odprawa wideo – mówiła po meczu środkowa ŁKS Commercecon Łódź.
– Granie pierwszego meczu jest jakimś przywilejem, bo mamy więcej czasu na odpoczynek i regenerację. W niedzielę najważniejsze będą emocje i ich opanowanie. To będzie klucz do zwycięstwa – zapowiada Marlena Kowalewska, która po raz kolejny jest pod wrażeniem wsparcia, jakie zespół dostaje od łódzkich kibiców. – Są niesamowici, gdziekolwiek gramy, to oni są i jest ich bardzo dużo. Szacunek za to, co robią i jak nas wspierają – dodała Kowalewska.
źródło: inf. własna