Patryk Czubak: Taktyka nie była najważniejsza
– Jestem jednak dumny z tego, jak w przeciągu kilku dni piłkarze potrafili znowu walczyć jeden za drugiego i pokazać to, co w Widzewie powinno być na pierwszym miejscu – charakter – powiedział po remisie w Radomiu trener Widzewa, Patryk Czubak. – Widzew nie zasługuje na bycie w dolnej części tabeli – dodał Juljan Shehu.
Pokazali charakter
Piłkarze Widzewa zremisowali 1:1 na wyjeździe z Radomiakiem Radom. Łodzianie większość meczu prowadzili, jednak w końcówce gospodarze zdołali wyrównać. – Zrobiliśmy w tym tygodniu wiele, żeby cieszyć się z trzech punktów, a musimy zaakceptować jeden. Jestem jednak dumny z tego, jak w przeciągu kilku dni piłkarze potrafili znowu walczyć jeden za drugiego i pokazać to, co w Widzewie powinno być na pierwszym miejscu – charakter – mówił po tym spotkaniu trener Widzewa Patryk Czubak, który objął zespół przed kilkoma dniami.
– Nie chciałbym mówić za dużo o taktyce, bo ona nie była dzisiaj najważniejsza. Kluczem było to, żeby zespół znów chciał być ze sobą, funkcjonował razem na boisku i brał odpowiedzialność za każdą sytuację. W wielu momentach udało nam się do tego doprowadzić, ale finał nie jest zadowalający. Gdy tak długo masz dobry wynik, tworzysz swoje szanse, a nie dowozisz zwycięstwa, to po prostu boli – dodał szkoleniowiec Widzewa.
Wynik niezadawalający
Jednym z aktywniejszych zawodników na boisku w tym meczu był debiutant w składzie Widzewa, Lubomir Tupta. – Bardzo zależało nam na zdobyciu trzech punktów, więc nie jesteśmy zadowoleni z tego wyniku. Przed nami jeszcze jedenaście meczów, w których będziemy walczyć o zwycięstwa – zapewnił napastnik łódzkiej drużyny. – Jestem w Widzewie dopiero kilka dni, ale wiem, czego oczekuje od nas trener. W ostatnich miesiącach nie grałem regularnie, dlatego muszę dawać z siebie wszystko, by pomóc drużynie. W każdym spotkaniu chcę prezentować się z lepszej strony – dodał Tupta.
– Celem na dzisiaj było zwycięstwo i tego nie udało nam się osiągnąć. Dlatego mimo zdobytej bramki nie jestem zadowolony z tego meczu. Chciałem wpisać się na listę strzelców jeszcze raz – nie dla siebie, ale aby pomóc zespołowi – mówił po spotkaniu strzelec bramki dla Widzewa Juljan Shehu. – Mając jednobramkowe prowadzenie chcesz je chronić, szczególnie gdy drużyna ma mniejszą pewność siebie z powodu słabych wyników. Dlatego w drugiej połowie graliśmy bardziej zachowawczo – przyznał gracz Widzewa.
– Strata gola w ostatniej minucie jest bolesna, ale musimy się otrząsnąć. Przed nami bardzo ważne mecze, w których musimy dać z siebie wszystko – mówił Shehu. – Chcę pogratulować wszystkim dzisiejszym debiutantom. Trafili do wielkiego klubu, o czym się przekonają, gdy zagrają w Sercu Łodzi przed naszymi kibicami. Ich wsparcie jest dla nas ważne i potrzebujemy go w trudnym momencie. Razem możemy wyjść na prostą. Widzew nie zasługuje na bycie w dolnej części tabeli – zakończył Juljan Shehu..
źródło: widzew.com