Koszykówka

Piotr Trepka: Jeszcze jest kilka meczów do wygrania

Po wygranej z Uniwersytetem Gdańskim Treflem Sopot koszykarze ŁKS-u Coolpack Łódź awansowali na 7. miejsce w tabeli. Do zakończenia rundy zasadniczej pozostało jednak jeszcze 6 kolejek. – Jeszcze jest kilka meczów do wygrania, by znaleźć się w play-off, ale też by budować pewność zawodników i by w przyszłym sezonie wiedzieć, z którymi zawodnikami chcemy dalej pracować – mówi trener Piotr Trepka.

Każda wygrana przez play-off

Łodzianie nie mieli żadnych problemów w środę, by pokonać zespół z Sopotu Dominowali na boisku niemal przez cały czas. – Rzadko nam się zdarza, byśmy odnieśli tak łatwe zwycięstwo, chyba tylko z Żakiem Koszalin w I rundzie. Są jeszcze momenty rozluźnienia, ale sam byłem graczem i wiem, że trudno grać w pełnym skupieniu przez cały mecz. Jako trenera takie momenty mnie jednak denerwują i chciałbym ich uniknąć. W tym meczu jednak zrobiliśmy to, co powinniśmy zrobić – przyznał po spotkaniu trener Piotr Trepka.

Po tej wygranej łodzianie awansowali do czołowej „ósemki” w tabeli I ligi. Do gry w play-off jeszcze jednak daleka droga. – Cały czas mamy to samo w głowie, by wygrać każdy kolejny mecz, by w tych play-of się znaleźć. Po jednej lub dwóch kolejkach możemy znów być dużo niżej w tabeli, lub dużo wyżej. Każde zwycięstwo przybliża nas do sukcesu, jakim będzie play-off. Możemy też odetchnąć, bo utrzymanie mamy prawie pewne. Jeszcze jest kilka meczów do wygrania, by znaleźć się w play-off, ale też by budować pewność zawodników i by w przyszłym sezonie wiedzieć, z którymi zawodnikami chcemy dalej pracować – zauważył szkoleniowiec.

Więcej minut dla rezerwowych

W tym meczu Piotr Trepka pozwolił pograć nieco więcej graczom, którzy ostatnio pełnili rolę rezerwowych lub wracają po kontuzji. – Chciałbym, by Kuba Karwowski dziś więcej grał, ale ostatnie dni przeleżał chory w łóżku. Jest ambitnym graczem, przyszedł, powiedział, że chce grać i spróbować. Widząc jednak, jak się męczy musiałem go zdjąć, bo proces dochodzenia do siebie po tej chorobie trwałby u niego jeszcze dłużej. Taki był nasz cel, by ci zawodnicy, którzy ostatnio mieli mniej minut na boisku, jak Iwo Maćkowiak wracający po kontuzji, nabierali pewności siebie. Mamy 12 graczy, którzy mogą dać dużo dobrego zespołowi – przyznał trener ŁKS-u Coolpack.

Bardzo się cieszę, że dostałem zielone światło od fizjoterapeuty i mogłem zagrać. Dziękuję trenerowi, że dostałem szanse, bo trenuję dopiero od kilku dni i byłoby to normalne, gdyby nie zagrał. Bardzo fajnie było wrócić na parkiet – mówił Iwo Maćkowiak, który zaliczył całkiem dobry występ. – Na początku byłem trochę „zardzewiały”, ale z każdą kolejną akcją było coraz lepiej. Cieszę się, że ten mecz tak się potoczył i mogłem oddać parę rzutów. Bardzo dziękuję chłopakom, że dawali mi piłkę i mogłem po tej kontuzji wrócić do gry – dodał.

Trener ceni zawodnika za rozumienie gry

– Wiemy jaki mamy cel i chcieliśmy ten mecz potraktować tak, by coś z niego wyciągnąć i budować drużynę. Jesteśmy już na takim etapie, że wyciągamy wnioski jako młodzi gracze, chcemy tez coś dawać od siebie i budować tę drużynę. Mamy cel, by wyrywać każdy kolejny mecz. Żeby grać w play-off musimy dalej wygrywać – mówił po spotkaniu Iwo Maćkowiak.

Sporo czasu na boisku spędził również Mateusz Szwed.Znam Mateusza bardzo dobrze i uważam, że to jest gracz, który połatał nam w tym meczu dziury w obronie. To jest zawodnik, który w statystykach może być niewidoczny, ale daje pomoc, przechwyty. Brakuje mu jeszcze trochę zdrowia i treningów, bo mógłby dać nam jeszcze więcej. Ja go cenię za rozumienie gry, oczywiście były błędy, ale wiem, że jak wychodzi to oddaje serducho – ocenił jego występ Piotr Trepka.

Zobacz również:
Relacja z meczu ŁKS Coolpack Łódź – UG Trefl Sopot

Galeria zdjęć z meczu ŁKS Coolpack – UG Trefl Sopot

źródło: inf. własna

Bartosz Wencław

Podobne wiadomości

Copyright © 2025 Łódzki Portal Sportowy. Wszystkie prawa zastrzeżone
Wykonanie