Ariel Galeano: Potrzebowaliśmy tego zwycięstwa
– To nie jest tak, że zadawalamy się jednym zwycięstwem. Nadal musimy pracować nad wykończeniem naszych akcji i grą w polu karnym rywala – mówił po wygranym meczu z Wartą Poznań trener ŁKS-u, Ariel Galeano. – Dziś strzeliliśmy trzy gole, ale mogliśmy dużo więcej. Czujemy, że jeszcze dużo pracy przed nami – dodał Michał Mokrzycki.
Wciąż jest nad czym pracować
ŁKS Łódź pokonał 3:1 Wartę Poznań, w końcu przełamując niemoc strzelecką. – Jestem bardzo szczęśliwy, potrzebowaliśmy tego zwycięstwa. To jest też czas, żeby pomyśleć nad tym, co poprawić w naszej grze. Jesteśmy świadomi tego, że to proces. To nie jest tak, że zadawalamy się jednym zwycięstwem. Nadal musimy pracować nad wykończeniem naszych akcji i grą w polu karnym rywala. Razem z drużyną pracujemy nad nową filozofią gry, m.in. chcemy być bardziej ofensywni już na początku spotkania. Pracujemy nad tym, by kreować więcej akcji w ataku. To jest drużyna z dużym potencjałem, co zmusza nas do jeszcze intensywniejszej pracy – mówił po spotkaniu trener Ariel Galeano.
W meczu z Wartą w końcu pojawiło się to, czego zabrakło w Kołobrzegu, czyli bramki. – Ten mecz rozegraliśmy w jeszcze lepszym stylu, niż w Kołobrzegu. Moją filozofią jest kreowanie tak wielu sytuacji, by było łatwiej zdobyć bramki. Mamy wielu zawodników, którzy pasują do takiego stylu gry. Wszyscy w sztabie pracujemy też nad stałymi fragmentami gry. Obserwujemy rywali, jak zachowują się przy stałych fragmentach gry, by jak najlepiej dostosować rozwiązania przeciwko konkretnemu przeciwnikowi – przyznał szkoleniowiec. – Musimy też pracować nad ostatnim podaniem, nie tylko nad skutecznością. Mieliśmy sytuację, gdy bramkarz blokował nasze strzały, a mieliśmy zawodników w polu karnym, którzy mogli otrzymać podania – dodał.
Była presja przed rzutem karnym
Prowadząc 2:0 łodzianom przytrafiła się chwila dekoncentracji i stracona bramka. Wówczas zespół na parę minut stracił pewność siebie. – To normalna sprawa, po stracie gola traci się pewność siebie. Zdecydowaliśmy się wtedy na zmiany, by dać więcej świeżości drużynie. Potrzebowaliśmy kilku minut, by przystosować się do tych zmian. Zawodnicy, których mamy na ławce, wnoszą jakość, bez względu do jakiej formacji ich wprowadzamy – mówił Ariel Galeano. – Dziś strzeliliśmy trzy gole, ale mogliśmy dużo więcej. Czujemy, że jeszcze dużo pracy przed nami. Dziś dźwignęliśmy także ten trudniejszy moment i po stracie bramki sami zdobyliśmy trzecią, bardzo ładną zresztą. Po tym czuliśmy już, że to nam nie ucieknie – dodał Michał Mokrzycki.
Pomocnik ŁKS-u był tym, który niemal przed poł roku strzelił ostatnią bramkę dla łodzian na Stadionie Króla i to właśnie on zdjął klątwę, która ciążyła biało-czerwono-białym. – Czuć było presję przed tym karnym, ale pojawiła się taka myśl, że ode mnie zaczęła się ta seria i na mnie się powinna zakończyć. To zwycięstwo to kop pozytywnej energii dla nas – przyznał Michał Mokrzycki.
Więcej swobody, ważna rola Pirulo w zespole
Co zmieniło się w grze ŁKS-u po zmianie trenera? – Dostaliśmy od trenera trochę więcej swobody i wolności poruszania się na boisku. W grze jest więcej naszej inwencji, trener chce grać ofensywną piłkę, przyjemną dla oka. Wierzę, że dzięki temu pójdziemy z naszą grą do przodu – twierdzi Mokrzycki. – Mamy wielu dobrych zawodników i niezły zespół i powinniśmy mieć więcej punktów. Jeszcze liga nie jest zakończona. Musimy skupiać się na kolejnych meczów, nie patrzeć w tabelę. Naszą robotą jest teraz pojechać do Głogowa i wyszarpać trzy punkty – dodał pomocnik ŁKS-u.
Trener Galeano podkreślał również rolę Pirulo w drużynie. – Pirulo bardzo ciężko trenuje, to jeden z ważniejszych naszych zawodników. Jego umiejętności i doświadczenie są bardzo ważne dla zespołu, zwłaszcza, gdy na boisku mamy jakieś problemy. Dla nas ważne jest też wsparcie mentalne i to, że daje z siebie sto procent nie tylko na boisku, ale również poza boiskiem – zaznaczył Ariel Galeano.
źródło: inf. własna