Pelikan wywiózł punkt z Łomży, a mógł wygrać
Piłkarze Pelikana Łowicz z pewnością nie byli faworytem w zaległym meczu III ligi w Łomży. ŁKS pierwszy zdobył bramkę, ale to łowiczanie schodzili na przerwę prowadząc 2:1. W drugiej części meczu faworyt nie wykorzystał rzutu karnego, potem czerwoną kartkę ujrzał bramkarz Pelikana. Gospodarze w końcówce doprowadzili do wyrównania, ale Pelikan wywiózł cenny punkt z trudnego terenu.
ŁKS zaczął, Pelikan prowadził do przerwy
Pelikan od początku grał bez kompleksów, próbując atakować bramkę gospodarzy. Jednak to ŁKS w 5. minucie oddał pierwszy ceny strzał – uderzenie Cezarego Sauczka obronił jednak Kamil Hajduk. Chwilę potem było już 1:0 dla łomżan – dokładna centra na głowę Huberta Micha zakończyła się celnym strzałem głową tego ostatniego. Gospodarze cały czas atakowali i próbowali wrzucać piłkę na pole karne łowiczan. W 19. minucie Marek Grądzki wpadł z piłką w pole karne ŁKS-u, ale sędziowie dopatrzyli się przewinienia gracza Pelikana. Chwilę potem na strzał z dystansu zdecydował się Piotr Basiuk, piłka odbiła się od jednego z obrońców i… wpadła do bramki obok zdezorientowanego bramkarza. W ten sposób Pelikan doprowadził do wyrównania.
W 28. minucie łowiczanie wykonywali rzut rożny, piłka trafiła na głowę Patryka Czarnowskiego, który precyzyjnym strzałem pokonał bramkarza gospodarzy, wyprowadzając zespół Pelikana na prowadzenie. Mecz nabrał kolorów, kibice oglądali akcję za akcją raz pod jedną, raz pod drugą bramką. W 42. minucie Filip Karmański próbował zaskoczyć bramkarza Pelikana, strzał nie był jednak mocny i nie mógł zaskoczyć Kamila Hajduka. Świetną okazję do wyrównania miał ŁKS tuż przed przerwą. Piłka dośrodkowana w pole karne Pelikana z lewej strony doszła do Huberta Antkowiaka, ten strzelił z kilku metrów, jednak minimalnie chybił. Do przerwy łowiczanie prowadzili w Łomży 2:1.
Rzut karny, czerwona kartka i na koniec remis
Od początku drugiej połowy piłkarze ŁKS atakowali, próbując doprowadzić do wyrównania. W 53. minucie świetnie główkował Hubert Antkowiak, piłka na szczecie jednak o centymetry minęła słupek bramki Pelikana. Pięć minut później Bartłomiej Olszewski zdecydował się na strzał, Kamil Hajduk jednak był na posterunku. Chwilę później sędziowie po starciu bramkarza Pelikana z jednym z rywali podyktowali rzut karny dla gospodarzy. Do piłki podszedł Hubert Antkowiak, jednak strzelił wysoko ponad bramką. W odpowiedzi Pelikan groźnie zaatakował, na strzał zdecydował się Marek Grądzki, jednak bramkarz ŁKS-u wybił piłkę na rzut rożny.
W 71. minucie bezmyślnością wykazał się bramkarz Pelikana Kamil Hajduk. Mając już żółtą kartkę na koncie ostentacyjnie grał na czas i ujrzał druga kartkę i w konsekwencji czerwoną, osłabiając swój zespół. Przerwa na dyskusje trwała aż siedem minut, w końcu na boisku pojawił się Patryk Orzeł, który zmienił Marka Grądzkiego. ŁKS zamknął drużynę gości na ich połowie, łowiczanie jednak umiejętnie się bronili blokując strzały rywali. Dobrze w bramce spisywał się również Patryk Orzeł. W 88. minucie gospodarze dopięli w końcu swego. Cezary Sauczek z najbliższej odległości pokonał strzałem głową bramkarza Pelikana, doprowadzając do wyrównania. Sędziowie doliczyli aż 10 minut do regulaminowego czasu gry. ŁKS próbował zdobyć zwycięską bramkę do końca, jednak Pelikan dowiózł remis do końca i dopisał sobie w tabeli cenny punkt.
ŁKS Łomża – Pelikan Łowicz 2:2 (1:2)
⚽️ 1:0 Mich (5′)
⚽️ 1:1 Basiuk (20′)
⚽️ 1:2 Czarnowski (28′)
⚽️ 2:2 Sauczek (88′)
Pelikan: Hajduk – Borkała, Winkler, Dwórzyński, Pawlicki, Grądzki (78′ Orzeł), Pierzak, Basik (70′ Dudziński), Kurzawa, Olpiński (56′ Łapiński), Czarnowski (56′ Białas)
źródło: inf. własna