Koszykówka

Piotr Trepka: Przepraszamy wszystkich, którzy musieli to oglądać

Koszykarze ŁKS Coolpack Łódź po niezłej pierwszej połowie w fatalnym stylu przegrali w Sport Arenie z Sokołem Łańcut. Drugą połowę łodzianie przegrali 19:60. – Wypada przeprosić kibiców za to, co zobaczyli w drugiej połowie. Tak słabego fragmentu gry i meczu jeszcze nie mieli okazji oglądać. Przepraszamy wszystkich, którzy musieli to oglądać – powiedział po meczu trener Piotr Trepka.

Zabrakło charakteru

W pierwszych dwóch kwartach zespół ŁKS-u walczył z rywalem jak równy z równym i schodził na przerwę mając 7 punktów przewagi. – W pierwszej połowie wyglądaliśmy jak zespół, walczyliśmy. W drugiej po prostu się położyliśmy przed przeciwnikiem i nie podjęliśmy rękawicy. Początek trzeciej kwarty był bardzo słaby i ustawił ten mecz. W obronie nie pokazaliśmy pazura, w ataku nie wykorzystywaliśmy otwartych pozycji i to nam podcięło skrzydła – przyznał po spotkaniu trener łodzian, Piotr Trepka.

– Gratulacje dla zespołu z Łańcuta, bo na pewno bardziej od nas chcieli wygrać ten mecz. Grali mądrze od początku trzeciej kwarty, która okazała się kluczowa jeśli chodzi o losy całego spotkania. Zabrakło cech wolicjonalnych, charakteru i realizowania założeń taktycznych. Tak to się kończy. Musimy odpocząć i dalej się bić. Jesteśmy sportowcami, dostaliśmy mocnego „gonga”. Musimy się teraz podnieść. W tym sezonie już nie raz udowadnialiśmy, że możemy się bić z lepszymi i jechać do Pelplina i walczyć o play-off, bo to jest nasz cel – dodał kapitan zespołu, Norbert Kulon.

Brak agresji w ataku, fatalna obrona

– Jako doświadczony zespół, który ma już prawie cały sezon za sobą, nie możemy tak reagować na dwa, trzy nietrafione rzuty. Przestaliśmy atakować i przestaliśmy bronić, co przeciwnik skrzętnie wykorzystał. Trzecia kwarta to była demolka, a o czwartej nawet nie chce mówić, co się wydarzyło. Oczywiście w ostatniej kwarcie, gdy przeciwnik już nam odjechał, poszerzyłem rotację, bo ten mecz był już nie do wygrania. Nawet rezerwowi gracze jednak powinni wyjść i walczyć, by uzyskać lepszy wynik – zauważył trener Trepka. – Mam nadzieję, że w najbliższym meczu jeszcze się pozbieramy i pokażemy pazur – dodał szkoleniowiec ŁKS-u Coolpack.

Co po takim meczu trener powiedział swoim zawodnikom? – Powiedziałem zawodnikom po meczu, że przy takiej obronie nie jesteśmy w stanie wygrać. Dajemy przeciwnikowi zrobić 63 procent skuteczności w rzutach za dwa punkty, to stanowczo za wysoko. 38 procent skuteczności mieli w rzutach za trzy punkty. Wykonali 27 rzutów wolnych, my tylko 18 u siebie. Te proporcje powinny być odwrotne, to my powinniśmy być bardziej agresywni w ataku. Zabrakło nam charakteru. To, dlaczego po raz pierwszy tak położyliśmy się przed rywalem, będzie dla mnie chyba do końca zagadką. Muszę sobie raz jeszcze obejrzeć to spotkanie. Kluczem było to, że nie broniliśmy, staliśmy zbyt daleko od przeciwnika, dawaliśmy mu się rozejrzeć, zastanowić – mówił Piotr Trepka.

Muszą się podnieść mentalnie

Szkoleniowiec zdradził, że po przegranym 84:86 meczu z Basketem Poznań na treningu widać było niepokojące symptomy przed meczem z Sokołem. – Po ostatnim przegranym meczu gdy zobaczyłem zespół na treningu, to zacząłem się bardzo obawiać tego spotkania. Nie wyglądaliśmy jak zespół, który chce nadrobić tę porażkę, wkurzony, że przegrał, tylko był to zespół zrezygnowany. Miałem takie wrażenie i nadzieję, że to może zmęczenie, pierwszy trening po meczu, Jednak w tym spotkaniu druga połowa wyglądała dokładnie tak jak ten trening. Być może ta porażka z zespołem z Poznania odbiła się też mentalnie na tym meczu. Jako trener powinienem jednak znaleźć sposób, by zmotywować zespół – przyznał trener łódzkich koszykarzy.

Szanse ŁKS-u na grę w play-off po ostatnich dwóch porażka znacznie zmalały, ale cel jest wciąż realny. Przed łodzianami jeszcze trzy mecze rundy zasadniczej. – Czasami jest tak, że człowiek patrzy w lustro po meczu i mówi, że gdyby zagrać ten mecz raz jeszcze, to inaczej by to wyglądało. Ten mecz się wydarzył, przegraliśmy go bardzo dotkliwie na własnym parkiecie. To jest sport, czasami kilka rzutów nie wpadnie i psychika siada. Wiemy, że to był kluczowy mecz jeśli chodzi o walkę o play-off, ale zostały jeszcze trzy mecze. Jeśli zagramy w nich swoją koszykówkę, to na pewno będziemy się w nich bić o zwycięstwa – powiedział Norbert Kulon.

– Ten mecz jest już przeszłością. Chciałbym zobaczyć na treningach zespół wkurzony tą porażką. To wszystko musi rozegrać się w naszych głowach. Jeśli przyjdziemy na trening zmotywowani i będziemy walczyć, to się podniesiemy – dodał z nadzieją w głosie trener Piotr Trepka.

Zobacz również:
Relacja z meczu ŁKS Coolpack Łódź – Muszynianka Sokół Łańcut

Galeria zdjęć z meczu ŁKS Coolpack Łódź – Muszynianka Sokół Łańcut

źródło: inf. własna

Bartosz Wencław

Podobne wiadomości

Copyright © 2025 Łódzki Portal Sportowy. Wszystkie prawa zastrzeżone
Wykonanie