Piłka ręczna

Szczypiornistki Piotrcovii zagrają w Final Four Pucharu Polski

W meczu ćwierćfinałowym Pucharu Polski Piotrcovia zmierzyła się we własnej hali z MKS-em Gniezno. Do przerwy podopieczne trenera Horatiu Pasci prowadziły różnicą trzech bramek. Niestety, w drugiej połowie tę przewagę straciły, ale w końcu przełamały rywala i wygrały całe spotkanie 27:25. To oznacza, że piotrkowianki pod koniec mają zagrają w turnieju finałowym w Kaliszu.

Trzy bramki przewagi do przerwy

Na początku spotkania niewielką przewagę miały szczypiornistki z Gniezna, które prowadziły jedną bramką (2:3, 4:5). Od stanu 6:7 piotrkowianki jednak świetnie spisywały się w obronie, same rzucając trzy bramki z rzędu. Po rzucie karnym wykorzystanym przez Lucynę Sobecką to one wyszły na prowadzenie 9:7. Po chwili drugiej linii trafiła Ausra Arcisevskaja i po 15 minutach gry piotrkowianki miały trzy punkty przewagi.

Rywalki sporo miejsca zostawiały Silvie Polaskovej, po jej trafieniu gospodynie prowadziły już 12:8, ale gnieźnianki zaczęły odrabiać straty. Na cztery minuty przed przerwą miały już tylko dwie bramki mniej od gospodyń (13:11), a po wykorzystanym rzucie karnym Hartman złapały kontakt. Tuż przed przerwą szybką kontrę wykorzystała Joanna Gadzina i Piotrcovia prowadziła schodząc na przerwę 15:12.

Stracona przewaga i happy end

W pierwszych trzech minutach drugiej połowy gnieźnianki odrobiły straty doprowadzając do remisu 15:15. Potem przyjezdne wyszły nawet na prowadzenie 17:16 i przez jakiś czas wynik oscylował wokół remisu. Po bramce Joanny Gadziny było 20:20, a gdy Romana Roszak wykorzystała kontrę, Piotrcovia prowadziła już 22:20 w 45. minucie meczu.

Piotrkowianki znów miały inicjatywę, świetnie w bramce spisywała się Oliwia Suliga. Po trochę przypadkowej bramce Oliwii Domagalskiej gospodynie prowadziły 25:21. Na pięć minut przed końcem meczu nadal miały cztery bramki przewagi (26:22). Przyjezdne rzuciły się do odrabiania strat i na niecałe dwie minuty przed końcem meczu było już tylko 26:25 dla Piotrcovii. Po chwili pięknym lobem bramkarkę gości pokonała Joanna Gadzina. Gospodynie nie pozwoliły już rywalkom na skuteczne rzuty i utrzymały ten wynik do końca. Awansowały tym samym do turnieju finałowego Pucharu Polski. Najlepszą zawodniczką Piotrcovii w tym meczu została wybrana Oliwia Suliga.

– Trudno wytłumaczyć z czego wynika taka nasza nierówna gra. Myślę, że jest to problem z koncentracją. Tak było w Kobierzycach i tak też było dzisiaj. Kilka minut potrafimy grać na bardzo wysokim poziomie, a później popełniamy kilka błędów z rzędu. Musimy to wyeliminować bo za kilka dni przyjeżdża do nas mistrz Polski gdzie takie przestoje będą nas dużo kosztować. Cieszymy się z awansu i nastawiamy się teraz na niedzielny mecz. Chcemy w nim powalczyć o zwycięstwo – zapowiada Oliwia Domagalska.

MKS Piotrcovia Piotrków Tryb. – MKS URBIS Gniezno 27:25 (15:12)

Piotrcovia: Sarnecka, Suliga – Gadzina (6), Polaskova (4), Sobecka (4), Arcisevskaja (3), Domagalska (3), Noga (3), Roszak (2), Królikowska (1), Mokrzka (1), Grobelna, Radushko, Szczukocka i Waga

źródło: inf. własna

Bartosz Wencław

Podobne wiadomości

Copyright © 2025 Łódzki Portal Sportowy. Wszystkie prawa zastrzeżone
Wykonanie