Siatkówka

Zbigniew Bartman: Boimy się, że możemy przegrać

– Nad techniką i taktyką oczywiście też będziemy pracować, no bo to jest nieodłączny element sportu, ale jeżeli głowa nie zafunkcjonuje, to cokolwiek byśmy nie zrobili, to nie będzie miało to znaczenia – przyznał po porażce ze Stalą Mielec trener siatkarek ŁKS-u Commercecon Łódź, Zbigniew Bartman. – Boimy się, że możemy przegrać. I to jest bardzo duży błąd – zdiagnozował problem swojego zespołu.

Rozwiązać problem na bieżąco

Po przegranej w pierwszym meczu play-off ze Stalą Mielec trener ŁKS-u Commercecon Łódź nakazał zawodniczkom natychmiastowe udanie się do szatni. Sam po jakimś czasie wyszedł do dziennikarzy informując, że zgodnie z jego decyzją siatkarki po tym meczu nie będą się wypowiadać. – Dziewczyny nie uciekły z hali, tylko to była moja decyzja. Także jeżeli kibice mają pretensje o to, to prosiłbym, żeby nie mieli, bo poklaskaliśmy, podziękowaliśmy. Fakt, nie podeszliśmy do trybun, ale tak jak mówię, to była moja decyzja. Ten kryzys trwa zbyt długo i chciałem go po prostu rozwiązać na bieżąco, żebyśmy się spotkali w szatni i szczerze porozmawiali. Teraz w szatni jest cały sztab z prezesem, z dziewczynami. Jedynie przez komunikację, dobrą rozmowę i znalezienie naszego problemu jesteśmy w stanie z tego wyjść. Gorące rozmowy nadal trwają – przyznał Zbigniew Bartman na antenie Radia Łódź.

Porażka ze Stalą Mielec była niemal dla wszystkich zaskoczeniem. W rundzie zasadniczej łodzianki ograły ten zespół dwukrotnie po 3:0. – Dobra gra Stali nie jest dla mnie żadnym zaskoczeniem, bo uczulaliśmy zespół, że to jest drużyna, która punktowała w ostatnich czterech spotkaniach i to z rywalami wyżej notowanymi. Dwa z tych spotkań wygrała. Wiedzieliśmy, że przyjadą tu bez żadnej presji, przyjadą tu bawić się siatkówką i tak naprawdę my im to umożliwiliśmy – zauważył trener ŁKS-u Commercecon Łódź.

Boją się porażki

Przede wszystkim to, co się pojawia na boisku, to jest ogólna panika zespołu, kiedy ktoś na nas napiera. I nie ma to nic wspólnego z naszą techniką, z naszą taktyką, tylko po prostu wpadamy w panikę. Boimy się, że możemy przegrać. I to jest bardzo duży błąd, bo w zawodowym sporcie nie możesz się tego bać, że przegrasz mecz. Im bardziej się tego boisz, tym bardziej to do siebie przyciągasz. To jest po prostu szokujące, że dochodzimy do momentów, w których, musimy postawić kropkę nad „i, i tej kropki nie stawiamy, bo bo wpadamy w panikę, że “co się stanie, jak jej nie postawimy?” – mówił Bartman na antenie Radia Łódź.

Pełniący od niedawna funkcję szkoleniowca siatkarek ŁKS-u Zbigniew Bartman przyznał, że chciał w tym meczu oszczędzać dwie podstawowe zawodniczki, Annę Obiałę Natalię Mędrzyk.Były oszczędzane ze względu na drobne urazy. Ania nie grała już w meczu derbowym, bo po spotkaniu w Kaliszu narzekała na problemy z Achillesem. Natka Mędrzyk doznała stłuczenia nadgarstka. To bolesna kontuzja. Wczoraj przez to nie trenowała. Więc stąd decyzje, żeby żeby je oszczędzić. Byliśmy przekonani, że mamy na tyle jakości w drużynie, żeby sobie poradzić bez swoich dwóch liderek. Jednak się okazało, że troszeczkę nam tego zabrakło – dodał Bartman.

Czy Zbigniew Bartman poprowadzi siatkarki ŁKS-u do mistrzostwa?

Zobacz wyniki

Loading ... Loading ...

źródło: inf. własna, Radio Łódź

Bartosz Wencław

Podobne wiadomości

Copyright © 2025 Łódzki Portal Sportowy. Wszystkie prawa zastrzeżone
Wykonanie