Zeljko Sopić: Muszę zobaczyć, jak moi piłkarze zareagują pod presją
W piątek piłkarze Widzewa zmierzą się w Gliwicach z Piastem. – Trening to jedna rzecz, a mecz zupełnie inna. Muszę zobaczyć, jak moi piłkarze zareagują pod presją, ale jestem bardzo zadowolony z dotychczasowych przygotowań. To były dobre dwa tygodnie, podczas których pracowaliśmy dużo nad ofensywą – mówi przed tym meczem nowy szkoleniowiec łodzian, Zeljko Sopić.
Brak kadrowiczów był pewnym problemem
– Bardzo mi się podobało. Lubię takie inicjatywy z udziałem fanów, bo wszyscy jesteśmy normalnymi ludźmi. Świetnie, kiedy mogę się spotkać z kibicami, porozmawiać z nimi. To też element naszej pracy – mówił Zeljko Sopić zapytany o spotkania z kibicami w oficjalnym sklepie Widzewa.
Trzech Widzewiaków dołączyło do drużyny po zgrupowaniach kadr narodowych. – To jest pewien problem, bo Juljan Shehu dopiero dzisiaj będzie z nami trenował, Marcel Krajewski wrócił wczoraj, a Lubomir Tupta w poniedziałek. Znasz ich lepiej, gdy z nimi pracujesz, a nie oglądasz w telewizji – usłyszeliśmy.
Muszą być przygotowani na rywala
Rywalem łodzian będzie Piast prowadzony przez Aleksandra Vukovicia od blisko trzech lat. – Powiedziano mi, że taki okres to nie jest w Polsce norma, ale w Chorwacji nawet rok to już długo. Jeżeli chodzi o zespół Piasta, to wiemy, że grają w systemie 4-4-2. Są jedną z lepszych drużyn w Polsce pod względem zbierania długich piłek. Musimy być przygotowani na to, że często grają od bramkarza. Wierzę jednak, że będziemy mieli dobry dzień i wrócimy do Łodzi z punktami – stwierdził szkoleniowiec.
Trener Sopić ma już za sobą dwa tygodnie pracy w łódzkim klubie. – Trening to jedna rzecz, a mecz zupełnie inna. Muszę zobaczyć, jak moi piłkarze zareagują pod presją, ale jestem bardzo zadowolony z dotychczasowych przygotowań. To były dobre dwa tygodnie, podczas których pracowaliśmy dużo nad ofensywą – przyznał.
– Cieszę się, że mam w sztabie Patryka Czubaka, bo nie ma trenera, który poznałby drużynę w tak krótkim czasie. Od pierwszego dnia pokazuję jednak, jak chcemy grać – dodał. Ostatnie pytanie dotyczyło zwiększenia liczby treningów. – Nigdy nie pytam moich zawodników o to, jakie jest ich zdanie. Gdybym brał je pod uwagę, to przychodziliby tylko na mecz – zakończył Zeljko Sopić.
źródło: widzew.com