Siatkarze Lechii przegrali decydujący mecz i zakończyli sezon
Spore emocje towarzyszyły trzeciemu spotkaniu ćwierćfinałowemu PLS 1.Ligi w Tomaszowie Mazowieckim. Lechia wygrała pierwszego seta po zaciętej walce na przewagi, w drugim prowadziła i… na przewagi przegrała. Również w trzecim tomaszowianie musieli uznać wyższość rywali. W czwartej partii Lechia dogoniła rywala i doprowadziła do gry na przewagi, w której… popełniła dwa błędy. MCKiS Jaworzno awansował do półfinału, a tomaszowianie zakończyli sezon na 5. miejscu PLS 1. Ligi.
Pierwszy seta na przewagi dla Lechii, drugi dla rywali
Od początku meczu kibice w Tomaszowie Mazowieckim mogli oglądać długie i efektowne akcje. Mecz był wyrównany i żaden z zespołów nie mógł odskoczyć rywalom. W końcu po kolejnej długiej akcji zakończonej błędem rozgrywającego gości Lechia wyszła na prowadzenie 13:11. Zespół z Jaworzna ość szybko znów doprowadził do remisu 16:16. Tomaszowian w grze utrzymywał Adrian Kopij, który świetnie sobie radził w ataku, ale już do końca trwała zacięta walka punkt za punkt. Gospodarze jako pierwsi mieli piłkę setową przy stanie 24:23, ale MCKiS doprowadził do gry na przewagi. Lechia wykorzystała dopiero szóstą piłkę setową, którą miała przy wyniku 29:28 po ataku Jakuba Nowaka. W kolejnej akcji piłkę znów dostał Nowak, nie skończył, ale przy następnej wystawie był już bezbłedny i tomaszowianie obejęli prowadzenie.
W drugiej partii tomaszowianie szybko wyszli na prowadzenie 5:2, a po ataku Marcela Hendzelewskiego nadal utrzymywali trzy punkty przewagi (11:8). Gdy Hendzelewski skończył kolejny atak było 15:10 dla Lechii i wydawało się, że już nic gospodarzom nie może zagrozić. W końcówce po ataku Wiktora Musiała Lechia prowadziła jeszcze 21:16 i… straciła tę przewagę. Przyjezdni doprowadzili do remisu 23:23, a po błędzie w ataku Hendzelewskiego mieli piłkę setową. Tomaszowianie obronili cztery setbole, w końcu jednak Jakub Nowak popełnił błąd w ataku i to MCKiS Jaworzno wygrał tego seta 28:26, wyrównując stan spotkania.
Trzeci set do zapomnienia, błędy w samej końcówce…
Mimo prowadzenia 6:4 w trzecim secie gra tomaszowian szybko się załamało. Go głosu doszli goście, którzy szybko wyszli na prowadzenie 10:7. Lechia była nieskuteczna, a rywale bezlitośnie wykorzystywali wszystkie błędy gospodarzy (9:14). Przy stanie 12:20 dla gości było już jasne, że tego seta podopieczni trenera Kamila Czapnika nie wygrają. Tomaszowianie przegrali tę partię wysoko 15:25 i zostali podstawieni pod ścianą przegrywając w decydującym meczu już 1-2.
Gdy na początku kolejnej partii jaworznianie wyszli na prowadzenie 4:7, nikt z kibiców w tomaszowskiej hali nie miał tęgiej miny. Lechia jednak zaczęła odrabiać straty i po ataku Wiktora Przybyłka był już remis 10:10. Przyjezdni potem znów odskoczyli na trzy punkty grając świetnie blokiem (12:15), ale kolejne trzy wymiany padły łupem tomaszowian i po punktowej zagrywce Filipa Balasza znów był remis. Po ataku Jakuba Nowaka i asie serwisowym Adriana Kopija Lechia wyszła na prowadzenie 18:16. Trener gości wykorzystał druga przerwę i po niej jaworznianie… wygrali trzy kolejne wymiany. W końcówce seta to goście mieli niewielką przewagę (20:22), a piłkę meczową mieli przy stanie 22:24. Karol Rawiak zepsuł jednak zagrywkę, a po chwili Jakub Nowak skutecznym blokiem doprowadził do remisu 24:24. Emocja sięgały zenitu, ale szybko się skończyły. Najpierw zagrywkę zepsuł Filip Balasz, a potem w ataku pomylił się Nowak i Lechia przegrała tego seta 24:26. Cały mecz wygrał MCKiS Jaworzno 3:1 i awansował do półfinału. Dla Lechii to koniec sezonu, który zakończy sklasyfikowana na 5. miejscu w tabeli.
Lechia Tomaszów Maz. – MCKiS Jaworzno 1:3
(30:28, 26:28, 15:25, 24:26)
w rywalizacji do 2 wygranych: 2:1 dla MCKiS Jaworzno
Lechia: Kopij (16), Musiał (8), Suski (1), Hendzelewski (15), Nowak (18), Przybyłek (10), Jaglarski (libero) oraz Kundera, Balasz (3) i Toma P.
źródło: inf. własna