Gol Rybickiego dał Lechii trzy punkty w meczu z GKS-em
W pierwszym meczu po powrocie na boisko główne Stadionu Miejskiego im. Braci Gadajów piłkarze Lechii Tomaszów Mazowiecki wygrali z GKS Bełchatów 1:0. Jedyną bramkę w tym meczu, która zapewniła tomaszowianom trzy punkty, zdobył na samym początku meczu Mariusz Rybicki.
W piątkowy wieczór na Stadionie Miejskim im. Braci Gadajów byliśmy świadkami prawdziwego piłkarskiego święta. Po wielu miesiącach przerwy związanej z m.in. budową bieżni, renowacją płyty boiska, instalacją nowego oświetlenia i montażem telebimu – Lechia ponownie zagrała na głównym obiekcie, i to z klasowym rywalem – GKS Bełchatów. Na trybunach zasiadł dopuszczalny komplet publiczności (wydarzenie miało charakter imprezy niemasowej), a kibice stworzyli fantastyczną, pełną emocji atmosferę, która poniosła zielono-biało-czerwonych do zwycięstwa.
Bełchatowianie przystąpili do tego spotkania osłabieni brakiem kontuzjowanych Golańskiego, Napolova, Grzelaka i Sarnika, Ryszki. Bramka, która dała trzy punkty padła już w 9. minucie spotkania. Po dośrodkowaniu Marcina Pieńkowskiego piłkę głową przed pole karne wybili defensorzy GKS. Tam przytomnie zachował się Daniel Chwałowski, który wypatrzył Mariusza Rybickiego. Pomocnik, mimo ataków obrońców, zdołał oddać strzał, po którym Jakub Tomkiel musiał wyciągać piłkę z siatki. W pierwszej połowie Lechia prezentowała się bardzo dobrze – pewnie w defensywie, aktywnie w ataku. Rywale mieli problem z kreowaniem akcji ofensywnych, a gospodarze kilkukrotnie próbowali podwyższyć prowadzenie.
W drugiej odsłonie gra była bardziej wyrównana. Lechia kontrolowała przebieg spotkania, ale GKS szukał swojej szansy na wyrównanie. Gospodarze stworzyli kilka znakomitych okazji, lecz Tomkiel kilkakrotnie ratował swój zespół świetnymi interwencjami. Bełchatowianie z kolei najbliżej gola byli po jednym z groźnych strzałów, który zatrzymał się na poprzeczce. W końcówce czujnością wykazał się także Mateusz Awdziewicz, który złapał groźne uderzenie po ziemi. Ostatnie minuty to mądra, konsekwentna gra defensywna Lechii i oddalanie zagrożenia od własnego pola karnego. Końcowy gwizdek oznajmił zwycięstwo i cenne trzy punkty zdobyte na odrestaurowanej płycie boiska.
– Bardzo się cieszymy, bo dobrze zareagowaliśmy po dwóch ostatnich spotkaniach. Bardzo zależało nam, by zwycięsko skończyć to spotkanie. Myślę, że byliśmy zespołem lepszym i była to zasłużona wygrana, chociaż w końcówce GKS Bełchatów miał swoje szanse. My wcześniej mieliśmy trzy klarowne sytuacje, którymi mogliśmy zamknąć mecz i grać spokojniej w końcówce – powiedział po meczu trener Lechii Tomaszów Mazowiecki, Bartosz Grzelak.
Lechia Tomaszów Maz. – GKS Bełchatów 1:0 (1:0)
⚽️ 1:0 Rybicki (9′)
źródło: lechiatm.pl