Żużel

Trener przeprasza, zawodnicy mają pretensje do siebie

H. Skrzydlewska Orzeł Łódź skompromitował się w Ostrowie przegrywając z miejscową Moonfin Malesa 32:58. Krytycznych słów wobec swoich kolegów z zespołu nie szczędził Patryk Wojdyło, który zdobył w tym meczu dziewięć punktów, czyli najwięcej wśród gości.

Dla łodzian mecz w Ostrowie nie układał się od samego początku. Na domiar złego genialne wejście w sezon zaliczył Grzegorz Walasek, który dopiero co podpisał kontrakt w Ostrowie, a na czwartkowym meczu rozstawiał zawodników H. Skrzydlewska Orła po kątach.

Patryk Wojdyło był obok Vaclava Milika jedynym zawodnikiem, który wygrał jeden wyścig i to tak naprawdę tyle z pozytywnych wieści. Polak po spotkaniu był szczery do bólu i powiedział, jak było. — Pojechaliśmy straszne zawody. Tu nie ma co gadać — zaczął swą wypowiedź. — Nie było nawet współpracy na torze, jakieś takie dziwne zagrywki. Ciężko mi się odnieść. Wystarczy sobie pooglądać mecz i wyciągnąć wnioski. Dostaliśmy lanie i to takie konkretne — krótko podsumował.

Do sromotnej porażki odniósł się także trener Janusz Ślączka, który przeprosił kibiców za postawę swoich zawodników. Sam też nie uniknął błędów taktycznych. — Przyjeżdżamy na mecz, żeby zawsze zrobić jak najlepszy wynik. Trzeba przeprosić łódzkich kibiców, bo przyjechali do Ostrowa nas dopingować, a nie stanęliśmy na wysokości zadania. Wiadomo, można było zrobić tu lepszy wynik. Dużo punktów potraciliśmy na trasie. Nie był to dla nas dobry mecz — podsumował Ślączka.

źródło: przegladsportowy.onet.pl

Bartosz Wencław

Podobne wiadomości

Copyright © 2025 Łódzki Portal Sportowy. Wszystkie prawa zastrzeżone
Wykonanie