Piłka nożna

Mateusz Żyro: To jest porażka, która nas boli

Piłkarze Widzewa Łódź przegrali w Lubinie 1:2 z Zagłębiem. – Wyszliśmy na ten mecz, jakbyśmy byli na plaży, a nie piłkarskim boisku. Wiem, że mamy już zapewnione utrzymanie, ale jesteśmy profesjonalistami i musimy dawać z siebie wszystko od pierwszej minuty – ostro po meczu wypowiedział się na temat swojego zespołu trener Zeljko Sopić. – To jest porażka, która nas boli – dodał strzelec bramki dla łodzian, Mateusz Żyro.

Jakby byli na plaży

Widzew przegrał kolejny już mecz pod wodzą Zeljko Sopicia. To już trzecia porażka łodzian od momentu, kiedy zespół przejął chorwacki szkoleniowiec. – Rywale strzelili dwa gole, a my potrafiliśmy odpowiedzieć tylko jednym, choć nie mogę powiedzieć niczego złego na temat moich piłkarzy. Nasz główny problem dziś polegał jednak na tym, że mecz trwa dziewięćdziesiąt minut, a nie czterdzieści pięć. Wyszliśmy na ten mecz, jakbyśmy byli na plaży, a nie piłkarskim boisku. Wiem, że mamy już zapewnione utrzymanie, ale jesteśmy profesjonalistami i musimy dawać z siebie wszystko od pierwszej minuty – mówił po tym spotkaniu Zeljko Sopić

– W drugiej połowie daliśmy wszystko to, czym na dziś dysponujemy. Nasz poziom gry poszedł w górę, ale każdy, kto zna futbol wie, jak ciężko gra się w sytuacji, gdy przeciwnik broni się całą jedenastką na swojej połowie. Nam się dziś to nie udało – dodał szkoleniowiec Widzewa Łódź.

Dali się zepchnąć rywalom

Jedyną bramkę dla łódzkiej drużyny w tym meczu zdobył Mateusz Żyro.To jest porażka, która nas boli. Mieliśmy bardzo słaby początek w naszym wykonaniu. Daliśmy się zepchnąć Zagłębiu, które mocno presowało i przycisnęło. Pierwsze piętnaście minut było słabe dla nas. Straciliśmy też bramkę, do której dążyło Zagłębie i osiągnęło cel – przyznał obrońca Widzewa.

Potem było wyrównanie, ale rywale odpowiedzieli ze stałego fragmentu gry. Druga połowa to była nasza dominacja, jednak tych konkretów było trochę za mało. Dużo tych dośrodkowań wykonywaliśmy, ale to było za mało, żeby stworzyć sytuację w polu karnym. Dlatego przegraliśmy, a można było odnieść zwycięstwo – mówił Żyro. – W końcówce spotkania atakowaliśmy pole karne większą liczbą zawodników, dlatego wrzutki bardziej przynosiły korzyść, bo nawet jak Burić odbijał piłkę, to ktoś z nas zbierał i mogliśmy dojść do sytuacji. Szkoda tej okazji Sebastiana Kerka, gdy nie trafił w piłkę. Również szkoda zablokowanego strzału z przewrotki Huberta Sobola. Zagłębie nisko stanęło i trzeba było atakować większą liczbą zawodników – tłumaczył zawodnik łódzkiej drużyny.

źródło: widzew.com, widzewtomy.net

Bartosz Wencław

Podobne wiadomości

Copyright © 2025 Łódzki Portal Sportowy. Wszystkie prawa zastrzeżone
Wykonanie