SMS Łódź lepszy w Olsztynie od Stomilanek
Piłkarki Grot SMS Łódź w przedostatniej kolejce ekstraklasy kobiet pokonały na wyjeździe Stomilanki Olsztyn. Po pierwszej połowie, zakończonej remisem 1:1, w drugiej części meczu łodzianki otworzyły worek z bramkami i zdobyły jeszcze trzy bramki tracąc dwie. Podopieczne trenera Marka Chojnackiego wygrały w Olsztynie 4:3.
Remis do przerwy
Od początku spotkania oba zespoły szukały swoich szans na strzelenie bramki. Gospodynie groźne były zwłaszcza po stałych fragmentach gry. I właśnie rzut wolny spod bocznej linii w 9. minucie przyniósł Stomilankom efekt bramkowy. Piłka została wstrzelona w pole karne, tam się zakotłowało i piłka nagle na piątym metrze trafiła do Karoliny Taranowskiej. Ta wiele nie myśląc odwrócił się do bramki i pokonała mocnym strzałem Monikę Sowalską, dając prowadzenie gospodyniom.
Łodzianki ruszył do ataku, dążąc do wyrównania, ale dobrze w bramce gospodyń spisywała się Ewa Sikora. Ich próby nie przynosiły jednak efektu. Dopiero w 35. minucie piłka wrzucona z połowy boiska trafiła do Gabrieli Festinger, ta od razu zobaczyła w polu karnym niepilnowaną Annę Potrykus i błyskawicznie do niej podała. Potrykus nie zmarnowała okazji i skierowała piłkę do pustej już bramki olsztynianek, dając swojemu zespołowi wyrównanie. Do przerwy wynik nie uległ już zmianie, chociaż Julia Kolis próbowała strzału z dystansu, ale była to próba niecelna.
Pięć bramek w drugiej połowie
SMS od początku drugiej połowy naciskał i szukał zwycięskiej bramki. W 54. minucie blisko była Paulina Filipczak, która mając piłkę w polu karnym minęła dwie rywalki zwodem i mając przed sobą tylko bramkarkę rywalek strzeliła… prosto w nią. Chwilę później Zofia Pągowska otrzymała świetne podanie, jednak jej strzał został zablokowany przez rywalkę, a dobitkę złapała Ewa Sikora. Udało się w końcu w 56. minucie. Paulina Filipczak wyłożyła piłkę Zofii Pągowskiej, a ta strzałem pod poprzeczkę dała prowadzenie łodziankom.
W 72. minucie na rajd przez niemal całe boisko zdecydowała się Paulina Filipczak. Będąc w polu karnym oddała piłkę nadbiegającej Karolinie Majdzie, a ta dopełniła formalności, zdobywając trzecią bramkę dla łódzkiej drużyny. Cztery minuty później Karolina Majda dostała świetne podanie od Anny Potrykus i po raz kolejny pokonała bramkarkę Stomilanek, a SMS prowadził już 4:1. W 83. minucie Karolina Taranowska po raz drugi pokonała Monikę Sowalską strzałem pod poprzeczkę i zmniejszyła rozmiary porażki. W samej końcówce trzecią bramkę dla Stomilanek zdobyła Alisa Arthur i zrobiło się nerwowo. Wynik jednak nie uległ już zmianie.
Stomilanki Olsztyn – Grot SMS Łódź 3:4 (1:1)
⚽️ 1:0 Taranowska (9′)
⚽️ 1:1 Potrykus (35′)
⚽️ 1:2 Pągowska (56′)
⚽️ 1:3 Majda (72′)
⚽️ 1:4 Majda (76′)
⚽️ 2:4 Taranowska (83′)
⚽️ 3:4 Arthur (88′)
SMS: Sowalska – Potrykus (81′ Kowalska), Sokołowska, Balcerzak, Kolis (75′ Stashkova) – Bałdyga (46′ Majda), Osajkowska, Dąbrowska (81′ Urakova), Fesinger (81′ Maciejko), Pągowska – Filipczak
źródło: inf. własna