ChKS PŁ przegrał po raz drugi, nie będzie awansu
Szczypiornistki Chojeńskiego Klubu Sportowego nie zdołały wywalczyć awansu do Ligi Centralnej. Po piątkowej porażce ze Startem Pietrowice Wielkie w niedzielę dotrzymywały kroku rywalkom z Tczewa tylko do przerwy. W drugiej połowie Sambor Tczew okazał się o wiele lepszy i to on zagra w przyszłym sezonie na zapleczu ekstraklasy. Łodzianki z dwoma porażkami na koncie zakończył Turniej Mistrzyń na trzecim miejscu.
Ostatni mecz Turnieju Mistrzyń I ligi był meczem o awans. Zarówno ChKS PŁ Łódź jak i Sambor Tczew przegrały swoje spotkania ze Startem Pietrowice Wielkie, który jako pierwszy zapewnił sobie awans do Ligi Centralnej. Mecz pomiędzy zespołami z Łodzi i Tczewa miał zadecydować o tym, kto jako drugi wywalczy awans.
Wyrównana pierwsza połowa
Łodzianki po trafieniach Martyny Agaty, Natalii Szmigielskiej i Mercedes Boadas rozpoczęły od prowadzenia 3:1. Kilka prostych strat, niecelnych podań spowodowało, że rywalki przejęły inicjatywę i to zespół z Tczewa wyszedł na prowadzenie 4:3. Świetnie spisywały się skrzydłowe Sambora i po 10 minutach gry przy stanie 7:4 dla rywalek trenerka Agnieszka Kowalaska poprosiła o przerwę. Łodzianki miały ogromne problemy ze skutecznością, świetnie w bramce rywalek spisywała się Julia Zwolak. W konsekwencji po piętnastu minutach gry ChKS przegrywał 6:10.
W grze swój zespół utrzymywała Aleksandra Micota, po trafieniach której i po bramce Natalii Szmigielskiej straty łodzianek zmniejszyły się do dwóch bramek (9:11). Po trafieniu Natalii Stali łodzianki złapały kontakt z rywalkami, Sambor jednak odzyskał skuteczność i znów odskoczył na trzy bramki. ChKS nie poddawał się, znów odrobił straty i po celnym rzucie Mercedes Boadas przegrywał już tylko 14:15. W końcówce pierwszej połowy łodzianki nie wykorzystały kilku akcji ofensywnych i wciąż musiały gonić przeciwnika. Po świetnej paradzie bramkarskiej Martyny Trzonkowskiej do przerwy Sambor prowadził tylko jedną bramką 18:17.
10 minut po przerwie, które pogrzebały szanse na awans
Na początku drugiej połowy Natalia Stala nie wykorzystała okazji do wyrównania z rzutu karnego. Potem rywalki trafiły trzykrotnie i powiększyły swoją przewagę do czterech bramek. W pewnym momencie Sambor Tczew prowadził już 25:17, a zawodniczki ChKS-u wyglądały na mocno bezradne. Nie pomogła przerwa na życzenie trenerki Agnieszki Kowalskiej. Na domiar złego przy stanie 27:17 dla zespołu z Tczewa czerwoną kartkę zobaczyła Nadia Gąsior. Pierwszą bramkę w drugiej połowie łodzianki zdobyły dopiero po 10 minutach gry. W 45. minucie meczu przegrywały 20:30 i nic nie wskazywało na to, że mogą odnieść sukces w tym meczu.
Drużyna z Tczewa utrzymywała wysoką przewagę, a łodzianki próbowały jeszcze coś zmienić. Po trafieniu Aleksandry Micoty przegrywały 24:32, jednak wciąż raziły nieskutecznością zwłaszcza w szybkich kontratakach. Na pięć minut przed końcem spotkania po bramce Natalii Szmigielskiej ChKS przegrywał 26:34. W końcówce łodzianki nie były już w stanie nic zrobić i przegrały to spotkanie 28:35.
ChKS PŁ Łódź – Energa Sambor Tczew 28:35 (17:18)
ChKS: Barańska, Trzonkowska – Hołowińska, Niedbała (1), Borowiec, Gąsior (2), Ziółkowska, Stala (4), Agata (2), Szmigielska (6), Micota (7), Wasilewska, Boadas (2), Nyga (2), Tondys (1) i Sibelska (1)
źródło: inf. własna