Piłka nożna

GKS Bełchatów wygrał w Wikielcu, bezbramkowy remis w meczu na szczycie tabeli

Pewna już awansu do II ligi Unia Skierniewice zremisowała na własnym boisku z wiceliderem tabeli, Legią II Warszawa 0:0. Gospodarze nie wykorzystali w tym spotkaniu rzutu karnego. GKS Bełchatów przywiózł w przedostatniej kolejce trzy punkty z Wikielca, pokonując miejscowy GKS 2:1. Bramki dla bełchatowian zdobyli Jakub Bartosiński i Łukasz Wroński.

Bezbramkowy remis i niewykorzystany karny

Pierwsza połowa piątkowego meczu lidera z wiceliderem okazała się dość wyrównana. Obie drużyny miały trochę szans i lepsze momenty w ofensywie. Najbliżej gola był stoper Legii, Julien Tadrowski, który w 37. minucie stanął przed świetną okazją. Samuel Sarudi dośrodkował z rzutu wolnego w pole karne, doszło do zamieszania, Maciej Saletra dograł na dalszy słupek, a Stanisław Gieroba sprytnie zgrał głową do wspomnianego obrońcy, który oddał strzał z bliska, ale bramkarz zespołu gospodarzy kapitalnie interweniował.

W 55. minucie Kamil Sabiłło został sfaulowany w polu karnym Legii II przez Jakuba Zielińskiego, który po chwili w dobrym stylu obronił jedenastkę, wykonywaną przez wspomnianego rywala. Od 90. min goście grali w dziesiątkę, po czerwonej kartce dla Tadrowskiego. Wynik się jednak nie zmienił i po bezbramkowym remisie skierniewiczanie mogli rozpocząć fetę z kibicami z okazji awansu do II ligi, a rezerwy Legii są już pewne gry w barażu o awans.

Unia Skierniewice – Legia II Warszawa 0:0

Wygrana bełchatowian po nerwowej końcówce

GKS Bełchatów był faworytem meczu z walczącym o utrzymanie GKS-em Wikielec, chociaż nie grał na swoim boisku. Goście objęli prowadzenie po celnej główce Jakuba Bartosińskiego z 26. minuty. W drugiej odsłonie spotkania piłkę umieścił w siatce gospodarzy jego kolega Łukasz Wroński. Wikielcowi nie można odmówić zaangażowania – w końcówce spotkania po trafieniu Joao Augusto Criciumie udało się złapać kontakt – ale po meczu powody do radości mieli bełchatowianie. Kolejnego gola gospodarzom już nie udało się zdobyć, chociaż podopieczni trenera Patryka Rachwała kończyli mecz w dziesiątkę. W86. Minucie spotkania czerwoną kartką ukarany został Natan Wysiński.

– W tym sezonie tabela pokazuje, że będą na ósmym czy dziewiątym miejscu nie można być pewnym utrzymania. Przyjechaliśmy tu po pełną pulę i tak tez się wydarzyło. Przy prowadzeniu 2:0 mogliśmy zamknąć mecz strzelając trzecią bramkę, ale tak się nie stało. GKS Wikielec postawił się, strzelił gola, my nie ustrzegliśmy się błędów, grając w końcówce w dziesiątkę. Najważniejsze jednak, że kończymy ze zdobyczą trzech punktów. Mój zespół wytrzymał to ciśnienie – powiedział po meczu trener GKS-u Bełchatów, Patryk Rachwał.

GKS Wikielec – GKS Bełchatów 1:2 (0:1)
⚽️ 0:1 Bartosiński (26′)
⚽️ 0:2 Wroński (49′)
⚽️ 1:2 Criciuma (81′)

źródło: gkswikielec.pl, inf. własna, legia.net

Bartosz Wencław

Podobne wiadomości

Copyright © 2025 Łódzki Portal Sportowy. Wszystkie prawa zastrzeżone
Wykonanie