Piłka nożna

Sześć bramek w meczu Lechii z Sokołem

W przedostatniej kolejce grupy 1 III ligi piłkarze Lechii Tomaszów Mazowiecki podejmowali ostatniego w tabeli Sokoła Aleksandrow Łódzki. Goście prowadzili 1:0, potem 2:1, jednak ostatecznie mecz wygrali tomaszowianie 4:2. Gospodarze kończyli spotkanie w osłabieniu po czerwonej kartce Bartosza Wodera.

Pierwsza połowa dla gości

Spotkanie rozpoczęło się od zimnego prysznica dla Lechii. Już w 7. minucie goście wyszli na prowadzenie po celnym strzale Adama Patory. Chwilę później gospodarze zmuszeni byli do przeprowadzenia wymuszonej zmiany. Kontuzji mięśniowej doznał Mariusz Rybicki, a jego miejsce zajął Kacper Przedbora. W 17. minucie Lechia doprowadziła do wyrównania. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłka została zgrana na dalszy słupek, gdzie czekał Artur Dunajski. Obrońca Lechii precyzyjnym uderzeniem głową pokonał bramkarza Sokoła.

Chwilę później tomaszowianie byli bliscy objęcia prowadzenia. W 20. minucie Mateusz Kempski huknął z dystansu, lecz jego strzał kapitalnie obronił Antoni Brzózka, odbijając piłkę na rzut rożny. Kiedy wydawało się, że Lechia przejmie kontrolę nad spotkaniem Sokół zadał kolejny cios. W 24. minucie po nieudanym rzucie rożnym Lechii piłkę przejął Kamil Wójcik, który ruszył z indywidualnym rajdem przez całe boisko i zakończył go skutecznym strzałem, ponownie wyprowadzając gości na prowadzenie. Lechia nie rezygnowała. W 26. minucie Michał Mikołajczyk trafił w słupek, a tuż przed przerwą groźną sytuację stworzyli jeszcze zawodnicy Sokoła, jednak bez efektu bramkowego.

Trzy bramki i czerwona kartka dla Lechii

Druga połowa rozpoczęła się od mocnego uderzenia gospodarzy. Już w 48. minucie padło wyrównanie. Po składnej akcji ofensywnej piłka trafiła do Bartosza Zbroińskiego, który płaskim uderzeniem pokonał bramkarza Sokoła, doprowadzając do wyniku 2:2. Od tego momentu Lechia przejęła pełną kontrolę nad meczem. Ataki sunęły falami, a bramkarz gości miał pełne ręce roboty. W 62. minucie bardzo groźnie uderzał Krystian Kolasa, ale piłka minimalnie minęła słupek. W 76. minucie Lechia znalazła się w trudnej sytuacji. Drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartką ukarany został Bartosz Woder, co oznaczało grę w osłabieniu.

Mimo liczebnej przewagi rywala lechiści nie spuścili z tonu. W 81. minucie Kamil Szymczak świetnie wypatrzył w polu karnym Filipa Bechta, który dogrywał piłkę wzdłuż bramki. Niefortunnie interweniował Kamil Wójcik z Sokoła, posyłając futbolówkę do własnej siatki. Zaledwie trzy minuty później gospodarze przypieczętowali swoje zwycięstwo. Faulowany w polu karnym został Mateusz Kempski, a sam poszkodowany pewnym strzałem z jedenastu metrów ustalił wynik meczu na 4:2. Końcówka spotkania upłynęła pod znakiem rozsądnej gry Lechii, która mimo gry w dziesiątkę skutecznie utrzymywała się przy piłce. Sokół, choć grał z przewagą jednego zawodnika, nie potrafił stworzyć poważniejszego zagrożenia pod bramką Mateusza Awdziewicza. Dzięki determinacji, walce do końca i dobrej organizacji gry zielono-czerwoni dopisali do swojego dorobku trzy punkty i pokazali, że potrafią odrabiać straty w trudnych okolicznościach.

Lechia Tomaszów Maz. – Sokół Aleksandrów Ł. 4:2 (1:2)
⚽️ 0:1 Patora (7′)
⚽️ 1:1 Dunajski (17′)
⚽️ 1:2 Wójcik (24′)
⚽️ 2:2 Zbroiński (48′)
⚽️ 3:2 Wójcik (81′ s.)
⚽️ 4:2 Kempski (84′ k.)

źródło: lechiatm.pl

Bartosz Wencław

Podobne wiadomości

Copyright © 2025 Łódzki Portal Sportowy. Wszystkie prawa zastrzeżone
Wykonanie