Łodzianie chcą zdobyć kolejny punkt bonusowy
W czwartek o godz. 18:00 żużlowcy łódzkiego Orła na własnym torze podejmą Stal Rzeszów. – Nastawienie jest bojowe. Na pewno lepsze, niż poprzednio, bo teraz nas ten ostatni wynik nas motywuje i liczymy na to, że pójdziemy za ciosem i zdobędziemy kolejnego bonusa – zapowiada Robert Chmiel. – Jeszcze niedawno byliśmy na dnie, dziś mamy inne ambicje – dodał dyrektor klubu Jan Konikiewicz.
– W Krośnie pojechaliśmy bardzo dobry mecz pojechaliśmy i to nas cieszy, ale dalej pracujemy. Na treningu w środę trenowali seniorzy, we wtorek trenowali juniorzy, którzy mieli DMPJ w Grudziądzu – mówił trener Janusz Ślączka. – Co do przygotowań toru na pewno będziemy musieli zacząć dużo wcześniej, kiedy słońce jeszcze nie będzie aż tak świecić i wtedy ten tor powinien być podobny do tego, jaki przygotowaliśmy na trening. Przy takiej pogodzie również silniki inaczej pracują, na pewno są słabsze, bo ok. 5 stopni Celsjusza więcej, to jest ok. jednego konia mniej w silniku – mówił trener.
Chmielowi upał nie przeszkadza
– Myślę, że drużyna zaczyna się dogrywać i ustawienia zaczynają nam pasować. To one mają najważniejsze znaczenie – mówił Robert Chmiel. –Te wyniki są nie raz tak nierówne, że ciężko dojść do tego, co jest powodem. Ja uważam, że powodem są ustawienia w motocyklu. To ustawienia są najważniejszą rzeczą na tym poziomie. Przecież zawodnicy tacy jak Andreas Lyager i Vaclav Milik potrafią jeździć, tylko że znaleźć dobre ustawienia to „ciężki chleb”. Ten mecz w Krośnie pokazał, że możemy wygrywać na wyjeździe z nawet tak trudnym rywalem.
Na czwartek zapowiadana jest bardzo wysoka temperatura powietrza. – Odpowiada mi to, moje silniki lubią ciepło, a ja uważam się za dobrze przygotowanego fizycznie zawodnika i na pewno dam sobie radę w tych warunkach. Uważam, że to daje mi przewagę, bo jestem przygotowany lepiej niż inni zawodnicy. Tak nieskromnie powiem, ale zazwyczaj w takich temperaturach czułem się dobrze. Tak jak wspomniałem moje silniki też jechały lepiej i ja się cieszę, że jest taka pogoda – mówił Robert Chmiel. – Nastawienie jest bojowe. Na pewno lepsze, niż poprzednio, bo teraz nas ten ostatni wynik nas motywuje i liczymy na to, że pójdziemy za ciosem i zdobędziemy kolejnego bonusa.
Byli na dnie, teraz mają inne ambicje
– Myślę, że nasza wygrana w Krośnie to była duża niespodzianka – mówił dyrektor zarządzający Orła Jan Konikiewicz. – To chyba największa sensacja tego sezonu do tej pory. Ogromne gratulacje dla całej drużyny, bo udało się zrealizować to, o czym mówiliśmy przed meczem. Jeśli każdy pojedzie na swoim poziomie, a nawet powyżej, to wszystko może się zdarzyć. Dwóch naszych zawodników miało wręcz najlepsze występy w swojej karierze.
– Żużel nas do tego przyzwyczaił, że nawet jak nam się wydaje, że coś wiemy, to okazuje się, że jednak nie. Cieszy nas to, że mamy pewne założenia i je realizujemy. Spotykamy się tu niemal co tydzień. To nie jest tak, że czekamy na jakiś fart, lub nie fart. To ciężka praca nad tym, na co mamy wpływ. To buduje atmosferę. Jeszcze niedawno byliśmy na dnie, dziś mamy inne ambicje – dodał Jan Konikiewicz.
– Oczywiście nie można popadać w przesadny optymizm, ale dobrze jest mieć kontrolę i wpływ na to, co się dzieje. I to nas cieszy. Najważniejsze jest to, że choć nie mieliśmy konkretnego pomysłu, jak chłopakom pomóc poza rozmowami, to okazało się, że sami zawodnicy doskonale wiedzieli, czego potrzebują. To zadziałało. Ich występ był fenomenalny. Teraz trzymamy kciuki za dobry początek meczu z Rzeszowem. Drugi bieg często ustawia cały mecz, daje pewność siebie i możliwości. W meczu z Krosnem u siebie mogło być inaczej, gdyby warunki torowe były bardziej sprzyjające. Wtedy bieg juniorski był jaki był. Ale patrzymy z optymizmem na starcie z Rzeszowem. Jedziemy po pełną pulę, chcemy wygrać i zdobyć punkt bonusowy. Czy się uda? Zobaczymy. Zapraszamy kibiców, pogoda będzie idealna, warto być na stadionie, bo emocji nie zabraknie. Gorąco będzie nie tylko od słońca – zapewnił Konikiewicz.
źródło: inf. własna, lodzkizuzel.pl