Piłka nożna

Mariusz Fornalczyk: Chcę pokazać jeszcze więcej

Przed Mariuszem Fornalczykiem sezon pełen wyzwań. 22-letni skrzydłowy przechodząc do Widzewa Łódź z Korony Kielce stał się najdroższym piłkarzem w historii łódzkiego klubu. – Uznałem, że dobrym krokiem będzie zostanie w Polsce. Chcę pokazać jeszcze więcej i potem ewentualnie pojechać zagranicę – mówi nowy skrzydłowy Widzewa w wywiadzie dla portalu sport.tvp.pl.

Kamil Grosicki namaścił cię na następcę, ale równocześnie zastanawiał się, czy to głośno mówić. Byś nie odleciał.

Mariusz Fornalczyk:Słyszałem te słowa i to było bardzo miłe, ale uważam, że nie jestem zbyt zagrożony tym, że mógłbym odlecieć. Mam wokół siebie naprawdę fajnych ludzi, rodzinę. Gdyby coś nie grało to szybko pomogliby mi w tym, żeby wrócić do normy.

Przechodząc do Widzewa masz przed sobą nowe wyzwania. Po pierwsze, pełen stadion i wielkie oczekiwania. Po drugie, wysoka kwota transferowa. To piłkarzom też często leży na wątrobie. Podejrzewam, że już się szykujesz na to, jak sobie z tym poradzić.

– Tak. Dopiero wznowiłem przygotowania do nowego sezonu, więc mam za sobą krótki urlop. W najbliższych dniach mam pierwsze w tym sezonie spotkanie z psychologiem. Na pewno będziemy te tematy przepracowywać. To oczywiste, że na starcie sezonu w głowie będzie myśl, by się pokazać. Trenerzy zaznaczają jednak, że wiedzą na co mnie stać i nie muszę pokazywać wszystkiego w jednej akcji. Będę się starał wyważyć odpowiednio wyważyć te akcenty.

Transfer do Korony Kielce to do tej pory twoja najlepsza decyzja z tych poważniejszych?

– Nie ma co ukrywać, że to był dla mnie przełom. W Pogoni nie grałem i w końcu trafiłem do klubu, gdzie obdarzono mnie zaufaniem. Bardzo mi to pomogło, więc zgadzam się z tym stwierdzeniem.

Nie żal, że nie w Pogoni?

– Troszkę tak, ale byłem tam prawie cztery lata. O szansę walczyłem każdego dnia. Nie dostawałem jej, więc poszedłem na wypożyczenie. Tam też nie było tak, jak to sobie wyobrażałem. Wróciłem do Szczecina, dostawałem szanse, ale głównie końcówki, bo konkurencja była mocna. Zdecydowaliśmy, że muszę odejść i grać. Nie można wiecznie mówić, że jestem jeszcze młody i mam czas. Nie tędy droga.

Fakt, że zostajesz w Ekstraklasie mówi więcej o tobie czy o lidze? Liga na tyle się zmieniła, że wolisz zostać, choć już mógłbyś wyjechać?

– Mówi o lidze i o samym Widzewie, który realizuje swój wielki projekt. A z drugiej strony patrząc na siebie, to ja do tej pory rozegrałem tylko jeden sezon od dechy do dechy. Pierwszy raz poczułem zmęczenie sezonem. Uznałem, że dobrym krokiem będzie zostanie w Polsce. Chcę pokazać jeszcze więcej i potem ewentualnie pojechać zagranicę.

Cały wywiad Mateusza Migi w serwisie sport.tvp.pl

źródło: sport.tvp.pl

Bartosz Wencław

Podobne wiadomości

Copyright © 2025 Łódzki Portal Sportowy. Wszystkie prawa zastrzeżone
Wykonanie