Jak nie Rodado i nie Stępiński, to może Dawid Kownacki?
Widzew Łódź zamierza włączyć się do walki o mistrzostwo Polski i z tego powodu szuka godnego napastnika. Angel Rodado? Przedłużył kontrakt z Wisłą Kraków. Mariusz Stępiński? Ten temat chyba też upadnie. Za to prezes Michał Rydz potwierdził właśnie sensacyjnie zainteresowanie Dawidem Kownackim. A niemiecki Bild podaje kwotę oczekiwaną przez klub Polaka, czyli Werder Brema.
Dawid Kownacki nigdy nie zaistniał w Bundeslidze. Jest jednak bardzo cenionym snajperem na jej zapleczu. W Ekstraklasie też zostały po nim wyłącznie dobre wspomnienia. Wiosną 2022 roku jako wypożyczony dopomógł Lechowi Poznań w zdobyciu upragnionego mistrzostwa.
28-letni Kownacki nie ma za bardzo czego szukać w Werderze Brema, do którego wrócił po okresie spędzonym na wypożyczeniu w Fortunie Düsseldorf. Do kogo odejdzie? Tego póki co nie wiadomo. Wiadomo za to, kto go chce. Dwa razy „tak” odpowiedział prezes Michał Rydz zapytany w Kanale Sportowym czy Widzew chce Kownackiego i czy w ogóle go stać. Choć zainteresowanie atakującym deklaruje Widzew Łódź, to piłkarz jest skory wyłącznie, by zasilić Lecha Poznań.
Ile więc trzeba zapłacić za Kownackiego? Dziennik „Bild” podaje, że nawet 3,5 mln euro. Według tego źródła oprócz Widzewa o piłkarza zabiega jeszcze Hertha Berlin. W tę wycenę powątpiewa ekspert Bundesligi z Eleven Sports, Tomasz Urban: – Nie sądzę, by Werder wyceniał go faktycznie aż tak wysoko. Sądzę, że realna cena może oscylować wokół kwoty, jaką miała do zapłacenia Fortuna w ramach klauzuli, czyli około 2,5 mln – napisał na portalu X (dawniej Twitter), podając informację o zainteresowaniu ze strony Herthy.
Dziś jedno jest pewne; czekają nas bardzo ciekawe tygodnie. Rekord Widzewa z tego okienka to „ledwie” 1,5 mln euro na Mariusza Fornalczyka, ale łączne wydatki na wzmocnienia zdążył już przekroczyć 3,3 mln euro.
źródło: gol24.pl, transfery.info