Prezes Michał Rydz o możliwych wzmocnieniach Widzewa
Szefowie Widzewa wykonali kawał solidnej roboty, sprzedając Imada Rondicia za naprawdę godne pieniądze. Dobre wrażenie może jednak szybko prysnąć, jeśli wyrwa w ataku łódzkiego zespołu nie zostanie załatana. Jakie są na to szanse, mówili w poniedziałkowy wieczór prezes i dyrektor sportowy klubu. Nie uspokoili kibiców…
Michał Rydz gościł na antenie youtubowego kanału Meczyków, opowiadając o kulisach transferu Bośniaka do FC Koeln, choć nie zdradził nic ponad to, co do tej pory pojawiło się w przestrzeni medialnej. Nie zabrakło jednak pytań także na temat przyszłości i tego, jak pion sportowy zamierza uzupełnić kadrę. Do tej pory można było odnieść wrażenie, że ta nie uległa większym zmianom. Drużynę opuścili grający bardzo rzadko Kreshnik Hajrizi i Antoni Klimek, a kontuzjowanego Juana Ibizę zastąpił Polydefkis Volanakis. Owszem, na starcie rundy wiosennej skład jest wyraźnie słabszy, ale w dużej mierze z powodu sporej liczby kontuzji. Teraz jednak nastąpiło odejście kluczowej postaci, jaką był najlepszy strzelec, na którego pracy – również bez piłki – w dużej mierze opierała się gra łodzian.
– Nie ma co ukrywać, że propozycje na dziewiątkę się pojawiły i są już ostatecznie dyskutowane, czy w takie tematy chcemy pójść. Część tych ruchów jest trudnych do zrealizowania, bo takich zawodników mamy na listach. Zobaczymy, czy w tym okienku uda się jeszcze tę pozycję wzmocnić – powątpiewał Rydz. – Dzisiaj w kadrze jest Said Hamulić, który nie miał za bardzo okazji do pokazania swoich umiejętności w poprzedniej rundzie. Teraz ta szansa się pojawi, przynajmniej krótkoterminowo. Jest z nami też Hubert Sobol, który nieźle prezentował się w okresie przygotowawczym – dodawał prezes RTS.
Przytoczyć można też słowa dyrektora sportowego z rozmowy z Goal.pl: „Jestem spokojny póki co w kontekście pozostania Imada. Jeśli odejdzie, to będziemy gotowi na reakcję”. Dzisiaj Tomasz Wichniarek nie jest już tak pewny, że sprowadzi nowego napastnika. – Pracujemy nad wzmocnieniem zespołu, ale są Said Hamulić i Hubert Sobol, którzy będą ze sobą rywalizować o miano tego pierwszego i mogą zastąpić Imada Rondicia – powiedział w poniedziałkowy wieczór na antenie Canal+ Sport. Przynajmniej obaj byli tym razem zgodni w swoim przekazie.
Michał Rydz nie ukrywał również, że bardzo zależy mu na współpracy między Wichniarkiem a Myśliwcem. – Zarekomendowanych przez dział skautingu zostało trzydziestu piłkarzy. Trener i dyrektor sportowy wspólnie określili pozycje, na które szukamy zawodników. Widzę u nich dużą determinację, żeby drużynę wzmocnić i oczekuję, że razem dokonają tych ruchów, żeby uniknąć sytuacji, jak np. w przypadku Kreshnika Hajziriziego, gdzie piłkarz o określonej jakości nie do końca odnalazł się w oczekiwaniach Daniela Myśliwca. Jeśli nie będzie tej spójności, ciężko będzie taki transfer przeprowadzić – wszyscy muszą się pod tym podpisać. Moją rolą jest sprawdzić, czy warunki finansowe są zgodne z tym, co sobie określiliśmy – mówił w Meczykach.
źródło: widzewtomy.net