Koszykówka

Znów emocje w końcówce meczu koszykarzy ŁKS-u, tym razem pozytywne

Koszykarze ŁKS-u Coolpack Łódź w kolejnym meczu I ligi zmierzyli się w Warszawie z Polonią. Gospodarze od początku mieli przewagę i łodzianie musieli gonić wynik. Udało im się to dopiero w czwartej kwarcie, kiedy to doprowadzili do remisu. Mistrzowsko rozegrana końcówka dała podopiecznym trenera Piotra Trepki wygraną 78:75.

Do przerwy przewaga Polonii

Spotkanie celnym rzutem rozpoczął Marcin Tomaszewski. Potem oba zespoły próbowały rzucać z dystansu, ale bezskutecznie. W zespole gospodarzy dwukrotnie trafił za dwa punkty Adrian Kordalski, skuteczną akcją 2+1 odpowiedział mu Norbert Kulon. Po pięciu minutach gry ŁKS przegrywał 7:8, a gdy Oleksandr Antypov jako pierwszy w tym meczu trafił z dystansu był remis 10:10. Łodzianie mieli jednak problem, by zatrzymać Adriana Kordalskiego. Polonia odskoczyła na siedem punktów (21:14), jednak łodzianie po skutecznych akcjach Alana Czujkowskiego i Jakuba Karwowskiego odrobili część strat. Po pierwszej kwarcie gospodarze prowadzili 23:18.

Na początku drugiej kwarty biało-czerwono-biali bardzo szybko znów doprowadzili do remisu. Przez dłuższy moment przy stanie 25:25 koszykarze obu drużyn mieli problem z trafieniem do kosza rywali. Niemoc przełamał w końcu Filip Gurtatowski, ale niemal natychmiast odpowiedział mu rzutem za trzy punkty Marcin Tomaszewski. Z dystansu zaczęli też trafiać koszykarze Polonii i wyszli na prowadzenie 33:30. W końcówce tej kwarty ich przewaga wzrosła do 8 punktów. W ostatnich akcjach ŁKS zaliczył dziesiątą (!) już stratę piłki w meczu i na przerwę schodził przegrywając 34:42.

Po przerwie trwała zacięta walka punkt za punkt, rzut za rzut. Ciężar gry w ofensywie w ekipie ŁKS-u wziął na siebie Alan Czujkowski i co najważniejsze – trafiał. Po trafieniu z dystansu Norberta Kulona łodzianie przegrywali 46:52, Polonia jednak cały czas utrzymywała kilkupunktową przewagę. Po rzucie z dystansu Gurtatowskiego wzrosłą ona do 11 punktów (63:52), a łodzianie wciąż byli nieskuteczni. Niemoc ŁKS-u celną „trójką” przerwał Piotr Keller, a wynik po trzeciej kwarcie ustalił jednym celnym rzutem wolnym Kulon. ŁKS wciąż przegrywał różnicą 8 punktów (58:66).

Udana pogoń i emocjonująca końcówka

Trafienia Igora UrbanaPiotra Kellera na początku czwartej kwarty sprawiły, że łodzianie znów byli w grze o wygraną (62:66). Potem znów przytrafił się ełkaesiakom zastój w ofensywie (bez punktu przez ponad cztery minuty), a rywale trafiali i ponownie zwiększyli przewagę do 8 punktów. Gdy w końcu trafił Keller, a tuż po nic za trzy punkty celnie rzucił Czujkowski, przewaga Polonii na 4 minuty przed końcem stopniała do trzech punktów (70:67).

Na dwie minuty przed końcem po celnym rzucie Kulona ŁKS przegrywał 72:74, a na 50 sekund przed końcową syreną Piotr Keller wyrównał. Faulowany Ilian Węgrowski nie trafił obu rzutów wolnych, piłkę zebrał Alan Czujkowski i ŁKS miał piłkę na 28 sekund przed końcem. Akcję celnym rzutem za trzy punkty wykończył Piotr Keller, a trener gospodarzy natychmiast poprosił o przerwę. Do końca meczu pozostało 7 sekund. Łodzianie natychmiast po wznowieniu faulowali. Gurtatowski trafił raz, a po drugim rzucie piłkę zebrał Igor Urban, który również został faulowany (75:77). Ełkaesiak trafił za drugim razem, a Przemysław Kuźkow próbował jeszcze rzutem ze swojej połowy zmienić przeznaczenie, ale nie trafił. ŁKS wygrał w Warszawie po dramatycznej końcówce 78:75.

Najskuteczniejsi w zespole ŁKS-u w tym meczu byli Norbert Kulon (19 pkt.) i Piotr Keller (16 pkt.). Jakub Karwowski miał na swoim koncie 9 zbiórek, o dwie mniej Oleksandr Antypov

KKS Polonia Warszawa – ŁKS Coolpack Łódź 75:78
(23:18, 19:16, 24:24, 9:20)

ŁKS: Tomaszewski (5), Czujkowski (12), Kulon (19), Antypov (3), Urban (11) oraz Pawlak (4), Keller (16), Szwed, Karwowski (6), Kolasiński (2) i Wojciechowski

źródło: inf. własna

Bartosz Wencław

Podobne wiadomości

Copyright © 2025 Łódzki Portal Sportowy. Wszystkie prawa zastrzeżone
Wykonanie