Siatkówka

Siatkarki ŁKS-u prowadziły w Bielsku-Białej już 2:0, ale przegrały 2:3

ŁKS Commercecon Łódź zaczął bardzo dobrze ligowe spotkanie z BKS-em w Bielsku-Białej. Po dwóch setach łodzianki prowadziły już 2:0, potem jednak stanęły. Bez wiary, popełniając mnóstwo błędów przegrały dwie kolejne partie. W decydującym secie BKS wygrał 15:13 i to on zgarnął w tym meczu dwa punkty. Łodzianki muszą się zadowolić jednym i w dwóch ostatnich meczach potrzebują jeszcze 5 punktów, by zająć pierwsze miejsce przed play-off.

Kontrola w dwóch pierwszych setach

Łodzianki zaczęły ten mecz z problemami i BKS szybko zdobył przewagę i prowadzenie 3:0. Ełkaesianki weszły do gry, doganiały zespół gospodyń, ale po błędzie w przyjęciu Marii Stenzel BKS prowadził 10:7. W końcu po ataku Weroniki Gierszewskiej ŁKS doprowadził do remisu 11:11, a po chwili wyszedł na prowadzenie. Po ataku Anny Obiały Łódzkie Wiewióry prowadziły 16:14 i utrzymywały tę niewielką przewagę. Po asie serwisowym Natalii Mędrzyk przy stanie 16:19 trener Piekarczyk poprosił o przerwę, ale łodzianki nie zwalniały i w końcówce prowadziły 21:17. Potem jednak cztery kolejne akcje padły łupem gospodyń i znów był remis. Po ataku Weroniki Gierszewskiej ŁKS miał piłkę setową przy stanie 24:22, a w następnej akcji łodzianki zatrzymały blokiem Julitę Piasecką i pierwszy set padł łupem gości.

W drugiej partii to łodzianki prowadziły 3:0, świetnie grały w obronie, a po punktowym bloku przy stanie 8:3 dla gości grę przerwał trener gospodyń. Kolejne punkty blokiem zdobywała Anna Obiała (10:3), a trener BKS dokonał od razu trzech zmian w składzie. Po trzech punktach z rzędu zdobytych blokiem gospodynie dorobiły część strat (10:14) i o przerwę poprosił trener Alessandro Chiappini. Na boisku pojawiła się Anastasiia Hryshchuk, która już w następnej akcji skończyła atak. Potem znów gospodynie zamurowały siatkę i zdobywając punkty blokiem odrabiały straty (14:16). Po drugiej przerwie na życzenie trenera Chiappiniego swoje ataki skończyły Klaudia Alagierska i Hryshchuk, ale BKS się nie poddawał. Po asie serwisowym Natalii Mędrzyk ŁKS w końcówce prowadził 22:18, a seta wygrał znów po bloku na Piaseckiej – tym razem do 20.

Łodziankom odcięło prąd

Trzeciego seta Łódzkie Wiewióry rozpoczęły od dwóch punktowych bloków, jednak kolejne pięć wymian padło łupem bielszczanek i trener Chiappini poprosił o przerwę. Po asie serwisowym Julity Piaseckiej było już 9:3 dla BKS-u, po chwili Gierszewska nadziała się na blok gospodyń. Łodzianki popełniały błąd za błędem, na boisku pojawiła się Zuzanna Górecka, by poprawić przyjęcie swojego zespołu. Na boisku zameldowała się też Angelika Gajer, ale BKS wciąż miał wysoką przewagę (15:8). Po kolejnym ataku Julity Piaseckiej gospodynie prowadziły 19:11 i pewnie zmierzały do wygranej w tym secie. Siatkarkom ŁKS-u nie wychodziło nic i przegrały tego seta wysoko do 16.

BKS idąc za ciosek zaczął czwartą partię od prowadzenia 4:1. Na boisku pojawiła się Regiane Bidias, a przy stanie 1:6 grę przerwał trener Chiappini. Zuzanna Górecka raz po raz atakowała w aut lub blok. Gospodynie prowadziły 11:4, a ŁKS nie przypominał niczym zespołu z poprzednich setów i meczów. W końcu jednak bielszczanki też zaczęły popełniać błędy, Wiewióry odrobiły kilka punktów i znów stanęły. Po ataku Kertu Laak było 20:11 dla gospodyń, a miny łodzianek mówiły wiele o ich chęci kontynowania gry. Jednak od tego momentu ełkaesianki krok po kroku odrabiały straty. Po sprytnym przebiciu Góreckiej było już tylko 17:21, ale w kolejnej akcji przyjmująca ŁKS-u zaatakowała w aut. Dwa ataki Julity Piaseckiej dały gospodyniom pikę setową. Łodzianki wybroniły jeszcze dwa setbole, ostatecznie przegrały do 19 i BKS doprowadził do tie-breaka.

Dobrze zaczęły, fatalnie skończyły

Decydującą partię lepiej zaczęły bielszczanki, ale ŁKS odrobił straty i po bloku na Piaseckiej wyszedł na prowadzenie 3:2. Po ataku i asie serwisowym Anastasii Hryshchuk łodzianki prowadziły 6:4, a przy zmianie stron boiska miały nadal dwa punkty przewagi (8:6). BKS doprowadził do remisu, a po bloku na Hryshchuk wyszedł na prowadzenie. Po asie serwisowym Joanny Pacak było 12:9 dla gospodyń i łodzianki już nie zdołały odrobić tej straty. Wprawdzie obroniły dwa meczbole punktując blokiem, potem jednak Gulia Angelina skończyła swój atak i BKS wygrał 15:13 i całe spotkanie 3-2.

MVP: Kertu Laak

BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała – ŁKS Commercecon Łódź 3:2
(22:25, 20:25, 25:16, 25:19, 15:13)

ŁKS: Kowalewska (1), Obiała (16), Gierszewska (12), Alagierska (13), Scuka (10), Mędrzyk (10), Stenzel (libero) oraz Bidias (3), Górecka (6), Dróżdż, Hryshchuk (7) i Gajer

źródło: inf. własna

Bartosz Wencław

Podobne wiadomości

Copyright © 2025 Łódzki Portal Sportowy. Wszystkie prawa zastrzeżone
Wykonanie