Siatkówka

Marcin Chudzik: Antropowa zarabia więcej niż nasz cały budżet

PGE Grot Budowlani Łódź osiągnęły największy sukces w historii startów w europejskich pucharach – dotarły do ćwierćfinału Ligi Mistrzyń. W walce o półfinał dwukrotnie przegrały po 0:3 Savino Del Bene Scandicci. – Powiem tylko, że atakująca rywalek Jekaterina Antropowa zarabia więcej niż nasz cały budżet. Takie są realia – mówi dla Interii Marcin Chudzik, prezes łódzkiego klubu.

Przepaść finansowa

– Przede wszystkim jestem bardzo dumny z zespołu, że doszedł tak daleko. Pierwszy raz w historii zagraliśmy w ósemce najlepszych drużyn w Europie. W ćwierćfinale z drugiej strony siatki była potężna siła rażenia – przyznał Marcin Chudzik, prezes PGE Grot Budowlani. – To jeden z najsilniejszych zespołów Europy i jeden z faworytów do wygrania Ligi Mistrzyń. W europejskich pucharach nie przegrał nawet seta, a byliśmy blisko. Takie mecze też uczą. Wiemy, gdzie jest ta różnica. Do stanu 20:20 byliśmy w stanie grać jak równy z równym, a końcówki niestety przegrywamy. Jakbyśmy grali sety do 21, to być może byśmy ten mecz wygrali.

Polskie drużyny starają się gonić tureckie i włoskie. Umiejętności to jedno, ale przepaść finansowa to drugie. I choć przed sezonem łodzianki zyskały wsparcie państwowej spółki – PGE, to wciąż za mało, by zrobić kolejny krok. W ćwierćfinałach oprócz Budowlanych i Developresu wystąpiły po trzy włoskie i tureckie drużyny. W turnieju finałowym zagrają Numia Vero Volley Milano, Carraro Imoco Conegliano, Scandicci i VakıfBank Stambuł. Po prostu za większe pieniądze można ściągnąć lepsze zawodniczki. – Ile nam brakuje milionów? To trudne pytanie. Nie da się tak jednoznacznie odpowiedzieć. Powiem tylko, że atakująca Scandicci – Jekaterina Antropowa zarabia więcej niż nasz cały budżet. Jedna zawodniczka – podkreślił prezes Chudzik.

Czy starczy umiejętności na zdobycie złota?

W Budowlanych prym wiodą Polki – Paulina Damaske, Justyna Łysiak, Małgorzata Lisiak czy Alicja Grabka. Wszystkie ocierają się o kadrę, ale nie odgrywają w niej kluczowych ról. Ważny wsparciem jest prawdopodobnie kończąca w tym sezonie karierę Jelena Blagojević. Z pozostałych zagranicznych zawodniczek tylko Sasa Planinsec występuje w reprezentacji swojego kraju (Słowenia). – Na pewno zwiększenie budżetu spowodowałoby możliwość sprowadzenia lepszych zawodniczek. Czy też do końca w sporcie chodzi o to, żeby kupować? My zawsze na Polkach opieraliśmy zespół, szkolimy je i mamy pożytek. Paulina, Justyna czy Alicja w pierwszym meczu grały jak równy z równym tym silnym zespołem. Chcemy rozwijać nasze siatkarki być może także z pożytkiem dla reprezentacji Polski – dodaje prezes PGE Grot. – Oczywiście, jak ma się więcej pieniędzy, to są lepsze zawodniczki i gra się łatwiej. Tak sport wygląda w każdej dyscyplinie. W siatkówce też to bardzo widać.

W Tauron Lidze została do rozegrania ostatnia kolejka sezonu zasadniczego. Dojdzie w niej do derbów Łodzi. Budowlani są już pewni trzeciego miejsca, ale mogą napsuć krwi liderowi ŁKS Commercecon. Jeśli wygrają, rywalki najpewniej stracą pierwsze miejsce na rzecz Developresu Rzeszów. To będzie miało znaczenie w ewentualnym finale, bo wtedy rzeszowianki więcej meczów rozegrałyby w roli gospodyń. Budowlane też mają o co grać – w klubowej gablocie nie ma jeszcze medalu i pucharu za zdobycie mistrzostwa Polski. – Mam taką nadzieję, że w końcu po to sięgniemy. Jak będziemy grali tak jak w pierwszym meczu ze Scandicci, to jest to możliwe. Rzeszów czy ŁKS mieliby duży problem, żeby z nami wygrać. Czy to wystarczy na zdobycie złotego medalu, nie wiemy – dodaje prezes Chudzik.

Więcej w serwisie interia.pl

źródło: interia.pl

Bartosz Wencław

Podobne wiadomości

Copyright © 2025 Łódzki Portal Sportowy. Wszystkie prawa zastrzeżone
Wykonanie