Piłka nożna

Piłkarze ŁKS-u nie dali rady wiceliderowi tabeli

ŁKS Łódź przegrał na własnym stadionie z Termalicą Nieciecza 1:2 i marzenia o barażach w tym sezonie może już odłożyć na półkę. Podopieczni trenera Galeano dość szybko stracili bramkę, ale dzięki strzałowi Wysokińskiego wyrównali tuż przed przerwą. Goście pokonali Aleksandra Bobka na początku drugiej połowi i mimo starań ełkaesiaków i rotowania składem przez paragwajskiego szkoleniowca nie dali rady wyrównać.

Szybka strata i wyrównanie przed przerwą

Pierwszy kwadrans nie przyniósł żadnej akcji bramkowej. Zarówno ŁKS jak i Termalica skupiały się na budowaniu akcji ofensywnych, te były jednak szybko rozbijane przez obrońców. Nie licząc jednego wstrzelenia piłki w pole karne Mrvaljevicia oraz strzału z dystansu Antoniego Młynarczyka załapanego przez bramkarza, nie działo się nic godnego uwagi. W 16. minucie pierwszą groźną akcję przeprowadzili goście i od razu zakończyli ją bramką. Damian Hilbrycht zacentrował w pole karne, a niepilnowany Kamil Zapolnik głową pokonał Aleksandra Bobka.

Z biegiem czasu zespół z Niecieczy przejął inicjatywę i częściej przebywał pod bramką gospodarzy. Momentami goście zamykali biało-czerwono-białych na ich połowie. W 32. minucie długim podanie uruchomiony został Gustaf Norlin, ale nie potrafił dobrze przyjąć piłki. Siedem minut później łodzianie byli bliscy wyrównania. Kamil Dankowski świetnie podał w polu karnym do Marko Mrvaljevicia, jednak jego strzał obronił bramkarz gości. Chwilę później mogło być już 2:0. Uderzenie Igora Strzałka obronił przed siebie Bobek, piłka trafiła do Fassbendera, a ten uderzył w poprzeczkę. W 44. minucie LKS w końcu wyrównał. Uruchomiony długim podaniem Antoni Młynarczyk wpadł po prawej stronie w pole karne, wstrzelił piłkę do środka, a nadbiegający Mateusz Wysokiński z kilku metrów pokonał bramkarza gości. W doliczonym czasie gry Hilbrycht próbował jeszcze zaskoczy Bobka strzałem głową, ale bramkarz ŁKS-u pewnie złapał piłkę. Na przerwę piłkarze obu drużyn schodzili przy wyniku 1:1.

Roszady w składzie nie pomogły

W drugiej połowie w miejsce Młynarczyka w zespole ŁKS-u pojawił się Maksymilian Sitek. Od początku biało-czerwono biali próbowali zagrozić bramce gości, ale to Termalica zdobyła gola. W 53. minucie Hilbrycht znów wrzucił piłkę w pole karne, a tam Morgan Fassbender pięknym wolejem pod poprzeczkę pokonał Aleksandra Bobka. Łodzianie łatwo tracili piłkę i po kilku minutach Bobek musiał bronić strzał głową Zapolnika. Gospodarze próbowali, ale byli jak zwykle nieskuteczni.

Na boisku pojawili się Husein Balić za Norlina i potem również Pirulo Koki Hinokio w miejsce Dankowskiego i Głowackiego. W 80. minucie łodzianie przeprowadzili szybko i składną akcję. Wysokiński zagrał do Hinokio, ten w pole karne błyskawicznie odegrał piłkę do Marko Mrvaljevicia. Czarnogórzec nie trafił czysto w piłkę i spudłował w kilku metrów. Chwilę później Hinokio wysunął piłkę Pirulo, a tan z kilkunastu metrów zdecydował się na strzał w długi róg. Niestety nie trafił. W 86. minucie na bezpośrednie uderzenie z rzutu wolnego zdecydował się Michał Mokrzycki, ale bramkarz Termaliki wypiąstkował piłkę. Po chwili Pirulo wrzucał w piłkę karne, a Mateusz Wzięch, który pojawił się przed chwilą na boisku, próbował zaskoczyć bramkarza gości. Ten jednak był na posterunku. W ostatniej akcji w doliczonym czasie gry w polu karnym rywali pojawił się nawet Aleksander Bobek, łodzianie nie zdołali jednak doprowadzić do wyrównania.

ŁKS Łódź – But-Bet Termalica Nieciecza 1:2 (1:1)
⚽️ 0:1 Zapolnik (16′)
⚽️ 1:1 Wysokiński (44′)
⚽️ 1:2 Fassbender (53′)

ŁKS: Bobek- Dankowski (68′ Pirulo), Rudol, Fałowski, Głowacki (68′ Hinokio) – Kupczak, Mokrzycki – Wysokiński, Norlin (57′ Balić), Młynarczyk (46′ Sitek) – Mrvaljević (84′ Wzięch)

Zobacz również:
Galeria zdjęć z meczu ŁKS Łódź – Termalica Nieciecza

źródło: inf. własna

Bartosz Wencław

Podobne wiadomości

Copyright © 2025 Łódzki Portal Sportowy. Wszystkie prawa zastrzeżone
Wykonanie