Piłka nożna

Zagubiony Ariel Galeano nie miał zbyt wiele do powiedzenia po meczu

Konferencje prasowe przed i po meczach piłkarzy ŁKS-u Łódź zaczynają wygląda już tak samo. Trener Ariel Galeano powtarza to, co po poprzednim przegranym meczu i ewidentnie widać, że nie ma pomysłu, jak wyprowadzić swój zespół z impasu. Do tego portal weszlo.com informuje o sygnałach, jakoby treningi i przygotowanie taktyczne pod wodzą paragwajskiego szkoleniowca dalekie były od ideału.

Po każdym meczu to samo, a poprawy brak

– Niestety, to dla nas kolejny bardzo zły moment. Na początku spotkania mieliśmy okazję do zdobycia gola, ale niedługo po tym sami straciliśmy bramkę i co za tym idzie pewność siebie. Nie pozostaje nam nic innego jak spróbować wyjść z tego trudnego momentu – powiedział trener Ariel Galeano po meczu piłkarzy ŁKS-u. Po którym? Trudno zgadnąć, bo od kilku kolejek może trochę inaczej dobierając słowa mówi to po każdym.

Paragwajski szkoleniowiec już z pewnością zorientował się, że nie ma żadnego wpływu na zespół. Bariera komunikacyjna, niezrozumienie i lekceważenie – tymi słowami można opisać relacja zawodników z obecnym sztabem szkoleniowym. Portal weszlo.com donosi, że zawodnicy mają duże zastrzeżenia co do jakości prowadzonych treningów i odpraw taktycznych.

Nikt nie rozumie tej myśli szkoleniowej

Zespół kompletnie nie rozumie tego, co ma grać. Nie tylko od strony taktycznej, ale i ludzkiej. Zmiany ustawienia, rotacje w składzie — to wszystko wprowadza chaos i poczucie niezrozumienia. Gorzej, że latynoskie metody treningowe Galeano także budzą spore wątpliwości. Ci bardziej wściekli zawodnicy niespecjalnie już kryją się z tym, że „gramy tak, jak trenujemy” — mówią to kibicom, wyjaśniając, skąd ich obecna forma.

Wiadomo, że nie usprawiedliwia to błędów indywidualnych, poszczególnych sytuacji, ale… wszystko z czegoś wynika. Ciężko o to, żeby piłkarze grali dobrze, gdy nie czują się pewnie i komfortowo. Ciężko z kolei czuć się pewnie, gdy zawodzi przygotowanie do meczów. Część piłkarzy twierdzi, że pracy nad taktyką w zasadzie nie ma. Jest za to rondo i poluzowanie zasad, których mocno pilnował poprzednik, Jakub Dziółka.

Strategia meczowa jest omawiana na krótkich odprawach, nikt nie zagłębia się w szczegóły, więc wszystko rozsypuje się w praktyce. Nawet zmiana systemu na trójkę z tyłu nie była ćwiczona w należyty sposób. Można mówić, że Dziółce w Łodzi nie wyszło, że nie wyglądało to dobrze, ale jednak standard pracy zdaniem wielu osób z wewnątrz był wyższy – informuje weszlo.com.

Sytuacja bez wyjścia?

Pomysł z trenerem Arielem Galeano nie wypalił i choćby ten nie wiadomo jak się starał, do drużyny już nie dotrze. To kolejny błąd i kolejny nieudany pomysł dyrektora sportowego i wiceprezesa klubu, Roberta Grafa. I teraz nie wiadomo za bardzo, jak go naprawić… Znów zmieniać trenera na kilka kolejek przed końcem sezonu? Czy też na siłę dostosować do jego pomysłów i taktyki piłkarzy, którzy zupełnie tego nie czują?

źródło: inf. własna, lkslodz.pl, weszlo.com

Bartosz Wencław

Podobne wiadomości

Copyright © 2025 Łódzki Portal Sportowy. Wszystkie prawa zastrzeżone
Wykonanie