Anilana wygrała i zostaje w lidze, pożegnanie bramkarza
Szczypiorniści Anilany Łódź w przedostatniej kolejce Ligi Centralnej pokonali SMS ZPRP I Kielce i przypieczętowali tym samym utrzymanie na tym szczeblu rozgrywkowym. Spotkanie to było pożegnaniem bramkarza Anilany, Eryka Pisarkiewicza, z łódzką publicznością. Zawodnik po sezonie zmieni barwy klubowe i kibice w Łodzi nie będą już mogli podziwiać jego efektownych obron.
Spora przewaga w pierwszej połowie
Przez niemal cztery minuty meczu żaden z zespołów nie zdołał rzucić bramki i wynikało to nie z świetnej postawy bramkarzy, co z… braku celności. W końcu impas przerwał Szymon Krajewski, wykorzystując rzut karny. Po kolejnym karnym wykorzystanym przez Krajewskiego anilana po 10 minutach gry prowadziła już 6:4 i powoli wypracowywała sobie przewagę. Nie mógł się wstrzelić Adrian Kucharski, jednak z pola linii karnego po raz kolejny bezbłędny był Krajewski. Trafiał również Dawid Wawrzyniak, a po bramkach z kontry Kamila Katuszy i Antona Velichko anilana prowadziła w 15. minucie już 12:6.
Łodzianie grali dobrze w obronie, Eryk Pisarkiewicz bronił na swoim wysokim poziomie, a do tego szczypiorniści Anilany byli skuteczni w kontratakach. Po kontrze Adriana Kucharskiego było już 17:8 i przewaga cały czas rosła. W ostatnich minutach pierwszej połowy skuteczność gospodarzy mocno szwankowała, obijali poprzeczkę bramki rywali lub zbyt łatwo tracili piłkę. Mimo tego schodzili na przerwę ze sporą przewagę prowadząc 19:12.
Chwila rozluźnienia i wygrana na koniec
Początek drugiej połowy należał do młodych zawodników SMS-u, którzy po kilku minutach zmniejszyli straty do czterech bramek (20:16) i trener Volodymyr Velychko poprosił o przerwę. Nieco beztroska gra gospodarzy spowodowała, że rywale zbliżyli się na trzy bramki (21:18). Na szczęście kielczanie też popełniali błędy. Na 15 minut przed końcem Anilana prowadziła 23:20.
Grając w przewadze łodzianie znów odskoczyli rywalom i po bramce Szymona Krajewskiego prowadzili 25:21. Dzięki skutecznym rzutom Dawida Jakubca Anilana utrzymywała przewagę i na 8 minut przed końcem prowadziła 28:24. Po chwili przyjezdni znów zbliżyli się na odległość dwóch trafień i końcówka zapowiadał się nerwowo. Znów jednak przypomniał o sobie Kamil Katusza (31:28), a dwie ważne akcje obronił Eryk Pisarkiewicz. Ostatnią minutę gospodarze grali w przewadze prowadząc 31:29, zdobyli jeszcze jedną bramkę, potem Pisarkiewicz obronił noga dwa rzuty rywali i Anilana mogła cieszyć się z wygranej i utrzymania w Lidze Centralnej.
Grot Blachy Pruszyński Anilana Łódź – SMS ZPRP I Kielce 32:29 (19:12)
Anilana: Pisarkiewicz, Konarzewski – Kamiński (3), Krajewski (6), Wawrzyniak (4), Trzeciak (2), Jakubiac (3), Katusza (7), Kucharski (4), Velychko, Mukhomediarov i Pawlak (3)
źródło: inf. własna