Piłka nożna

Mikołaj Grzelak kończy granie, ale zostaje w GKS-ie Bełchatów

Po blisko dziewięciu sezonach w barwach PGE GiEK GKS-u Bełchatów z meczowym strojem żegna się Mikołaj Grzelak. Doświadczony defensor kończy piłkarską karierę, lecz nie rozstaje się z klubem, w którym pełnić będzie rolę asystenta pierwszego trenera.

Bogata kariera w GKS-ie Bełchatów

Mikołaj Grzelak jest wychowankiem GKS-u Bełchatów, który od młodzieńczych lat grał w piłkę przy S3. W drużynie seniorów zadebiutował 2 listopada 2012 roku w wyjazdowym spotkaniu z Górnikiem Zabrze w ramach 10. kolejki Ekstraklasy. Wcześniej przez trzy lata występował w biało-zielono-czarnym trykocie w rozgrywkach Młodej Ekstraklasy.

W sumie rozegrał 151 oficjalnych spotkań z herbem GKS-u Bełchatów na piersi. Złożyły się na to: 2 występy w Ekstraklasie, 43 mecze w I lidze, 36 w II lidze, 39 w III lidze, 25 w IV lidze oraz 6 w ramach Pucharu Polski. Swoją premierową bramkę dla „Brunatnych” zdobył 7 września 2022 roku w wygranym 10:0 meczu ze Stalą Niewiadów. Łącznie do siatki rywali trafiał pięciokrotnie: trzy razy w rozgrywkach 3. Ligi i dwa razy w 4. Lidze. Zanotował też 9 asyst. Kilkukrotnie wyprowadzał drużynę w roli kapitana. Po raz pierwszy 27 kwietnia 2021 roku w pierwszoligowym meczu z Widzewem Łódź. W latach 2014-18 reprezentował barwy Omegi Kleszczów, Rozwoju Katowice i Legionovii Legionowo.

Trudna, ale konieczna decyzja

To była bardzo trudna decyzja. Podjęliśmy ją wspólnie z rodziną, a zaważyły na niej moje perypetie zdrowotne. Cieszę się, że klub zaproponował mi pracę w roli asystenta w sztabie pierwszego zespołu – przyznał Mikołaj Grzelak. – Trudno w kilku zdaniach podsumować kilkunastoletnią przygodę z seniorską piłką. Moja żona wie najlepiej, ile wyrzeczeń kosztowało mnie to, aby dojść do miejsca, w którym dziś jestem. Ile potu, łez i krwi po drodze wylałem – mówi nie bez wzruszenia popularny „Grzelu”. – Jestem dumny, że większość mojej przygody z piłką spędziłem w klubie, w którym się wychowałem. W pamięci już na zawsze pozostanie awans do 1. Ligi w sezonie 2018/19, kiedy jako drużyna wywalczyliśmy takie małe mistrzostwo świata; natomiast z historii najnowszej bardzo miło będę wspominał promocję do 3. Ligi w sezonie 2022/23, którą osiągnęliśmy grając głównie chłopakami z Bełchatowa, takimi jak m. in. Bartek Bartosiak, Łukasz Wroński i Mateusz Szymorek.

Mikołaj Grzelak do swojej nowej roli przygotowywał się już od pewne czasu. W czerwcu 2023 roku uzyskał licencję trenerską UEFA B. Niedawno ukończył też szkolenie Better Way, koncentrujące się głównie na aspektach przygotowania motorycznego zawodników. Od siedmiu lat pracuje jako szkoleniowiec w Akademii GKS Bełchatów. Ma na koncie m. in. awans z drużyną U-17 do Centralnej Ligi Juniorów. Regularnie też prowadzi zajęcia z dziećmi i młodzieżą w projekcie „Future”.

Już po pierwszych rozmowach

– Mentalnie przygotowywałem się do przejścia z roli czynnego zawodnika do funkcji trenera. Nie będę ukrywał – starałem się to odwlec w czasie. Życie napisało jednak inny scenariusz, który po mojej ostatniej kontuzji kolana – szybciej niż zakładałem – zaczął się realizować. Piłka nożna to moja największa pasja, dlatego cieszę się, że nadal będę mógł pracować w sporcie, choć już w zupełnie innej roli – przyznaje Mikołaj Grzelak.

34-latek zdradził, że jest już po rozmowach z trenerem Radosławem Pęciakiem i managerem ds. sportowych, a zarazem trenerem bramkarzy Łukaszem Sapelą. Nastąpił już podział obowiązków. – Merytorycznie będziemy sobie pomagać i wzajemnie się uzupełniać. Swoim boiskowym doświadczeniem oraz faktem, że jestem w klubie od lat, będę chciał pomóc – na różnych płaszczyznach – i być łącznikiem pomiędzy zawodnikami a sztabem szkoleniowym – podkreślił.

źródło: gksbelchatow.com.pl

Bartosz Wencław

Podobne wiadomości

Copyright © 2025 Łódzki Portal Sportowy. Wszystkie prawa zastrzeżone
Wykonanie