Mateusz Żyro: Musimy twardo stąpać po ziemi
– Wymagania wzrosną, inne zespoły będą inaczej na nas patrzeć. Musimy robić swoje, mądrze, ciężko i sumiennie pracować w każdym tygodniu, aby dobrze zacząć sezon – mówi w wywiadzie dla sport.tvp.pl Mateusz Żyro. – Jeżeli klub nadal będzie się tak rozwijał, to jestem pewny, że stanie się solidnym europejskim klubem, który w każdym sezonie będzie występować w europejskich pucharach – dodał obrońca Widzewa Łódź.
To tylko sparingi
Jak ty patrzysz na te wszystkie zmiany w klubie?
Mateusz Żyro: – Z dużą nadzieją i optymizmem. Już od pierwszego treningu widzę, że piłkarze, którzy dołączyli, mają dużo jakości i potrafią grać. Mają też osobowość i pokazują to od pierwszego dnia. Dobrze się czują, szybko się zaaklimatyzowali w drużynie. My, zawodnicy z najdłuższym stażem musimy im pomóc, aby jak najszybciej stali się najlepszą wersją siebie.
Czuć u was w szatni wielkie podekscytowanie kolejnym sezonem?
– Tak, osobiście mogę powiedzieć, że czuję wielkie podekscytowanie. Jeszcze większe jest wśród kibiców po tym 7:1 z Jagiellonią. Balonik stał się ogromnym balonem, napompowanym do granic możliwości. Musimy twardo stąpać po ziemi, ponieważ to był tylko sparing. Przegraliśmy pierwszy letni mecz z Odrą Opole i narracja była w drugą stronę.
Kibice pisali, że się nie nadajecie.
– Tak, tak, od razu mówiono, że kolejny sezon będzie zmarnowany (śmiech). Podekscytowanie jest, ale też chłodna głowa. Wymagania wzrosną, inne zespoły będą inaczej na nas patrzeć. Musimy robić swoje, mądrze, ciężko i sumiennie pracować w każdym tygodniu, aby dobrze zacząć sezon.
7:1 z Jagiellonią rozbudziło też waszą wyobraźnię?
– Nie. Cieszyliśmy się z wygranej, ale wiemy, jaka jest specyfika sparingów. Graliśmy 4×30, Jagiellonia często zmieniała zawodników. To był mecz o nic, prawdziwe granie zacznie się dopiero w lidze.
Dyrektor przekonał go projektem
Przy tych wszystkich ruchach transferowych byłeś zadowolony, że podpisałeś kontrakt jeszcze w końcówce poprzedniego sezonu?
– Tak, bo inaczej to pewnie jeszcze więcej działoby się w kontekście pozyskania kolejnych obrońców. Trener chce mieć przynajmniej po dwóch zawodników na każdą pozycję. Cieszę się, że dogadaliśmy się wcześniej i cała rewolucja została szybko przeprowadzona. Chciałbym walczyć z Widzewem o mistrzostwo Polski, a nie o środek tabeli.
Długo zastanawiałeś się nad tą decyzją? Mówiło się, że być może będziesz chciał sprawdzić się w innym miejscu.
– Przede wszystkim dyrektor sportowy przekonał mnie projektem Widzewa i tym, że mamy walczyć o mistrzostwo. Specjalnie podkreślam, że w kolejnych latach, bo nie możemy od razu nastawiać się na to teraz. Pamiętajmy, gdzie byliśmy w poprzednim sezonie, jesteśmy w trakcie rewolucji i na wszystko potrzeba czasu. Z drugiej strony wszystko w piłce jest możliwe. Pokazywały to m.in. Piast czy Jagiellonia. Widzew jest wielkim klubem, rusza budowa ośrodka treningowego, będziemy mieć dodatkowe boiska, infrastruktura pójdzie do przodu. Jeżeli klub nadal będzie się tak rozwijał, to jestem pewny, że stanie się solidnym europejskim klubem, który w każdym sezonie będzie występować w europejskich pucharach.
Cały wywiad Jakuba Kłyszejko w serwisie sport.tvp.pl
źródło: sport.tvp.pl