Widzew pokonał „Czerwone Smoki”, emocje do samego końca
Futsaliści Widzewa Łódź wygrali z Red Dragons Pniewy 5:4 w 19. kolejce Fogo Futsal Ekstraklasy. Łodzianie prowadzili do przerwy 2:1, potem 4:1, ale bramki gości w końcówce sprawiły, że emocji nie brakowało w końcówce meczu.
Mecz doskonale zaczął się dla łódzkiej drużyny. Już w pierwszej minucie wynik otworzył Arkadiusz Szypczyński i Widzew objął prowadzenie. Goście jednak odpowiedzieli już dwie minuty później trafieniem Mateusza Kosteckiego. W pierwszej połowie obie drużyny miały swoje szanse na objęcie prowadzenia. W końcówce wykorzystali je łodzianie. W 18. minucie bramkarza gości po raz drugi pokonał Szypczyński i Widzew schodził na przerwę prowadząc 2:1.
Początek drugiej polowy był dość wyrównany, ale brakowało skuteczności w obu drużynach. Zmieniło się to w 27. minucie, kiedy do bramki zespołu z Chojnic trafił Jefferson Ortiz, a chwilę później na 4:1 dla Widzewa podwyższył Adrian Ramirez. Przyjezdni odpowiedzieli trafieniem Aleksandra Kozaka, ale gdy w 33. minucie na 5:2 dla Widzewa podwyższył Ortiz wydawało się, że podopieczni trenera Marcina Stanisławskiego trzy punkty mają już w kieszeni.
Końcówka pokazał, że… niekoniecznie. Goście wycofali bramkarza, by stworzyć przewagę w polu i ta taktyka przyniosła skutek. Na minutę przed końcem Oliwier Siuda zmniejszył straty pokonując bramkarza Widzewa. Na boisku znów pojawiły się emocje, a nerwowo zrobiło się, gdy czwartą bramkę dla Red Dragons w ostatniej minucie zdobył Kostecki. Na szczęście dla łodzian czasu było już zbyt mało i Widzew wygrał to spotkania, dopisując sobie trzy punkty do ligowej tabeli. Dzięki tej wygranej łodzianie wrócili na 8. miejsce w tabeli i wciąż realnie walczą o grę w play-off.
Widzew Łódź – Red Dragons Pniewy 5:4 (2:1)
Szypczyński (1′, 18′), Ortiz (27′, 33′), Ramirez (28′) – Kostecki (3′, 40′)), Kozak (31′), Siuda (39′)
źródło: inf. własna