Miran Kujundżić: Pokazywaliśmy czasami bardzo dobrą siatkówkę
– Może mogliśmy wywalczyć więcej, może mieliśmy szansę, by zakończyć to jeszcze lepiej, ale myślę, że po tym sezonie zostaną z nami tylko dobre wspomnienia – podsumowuje sezon PGE GiEK Skry Bełchatów, zakończony siódmym miejsce, Miran Kujundżić. – Najważniejsze jest to, że awansowaliśmy do fazy play-off. Jeśli by nam się to nie udało, byłby to dla nas naprawdę zły sezon – dodaje.
Cel zrealizowany, ale były trudne momenty
Serbski przyjmujący przyznaje, że najważniejsza dla niego i jego kolegów w tym sezonie była gra w play-off. – Najważniejsze jest to, że osiągnęliśmy nasz cel, jaki założyliśmy sobie przed sezonem. Była nim gra w play-off. Druga ważna rzecz to to, że mieliśmy dobry zespół, fajną grupę czternastu-piętnastu zawodników, także super sztab. Mieliśmy bardzo dobre relacje, komunikacja była bardzo dobra. Myślę, że wszyscy u nas cieszyli się tym sezonem. Może mogliśmy wywalczyć więcej, może mieliśmy szansę, by zakończyć to jeszcze lepiej, ale myślę, że po tym sezonie zostaną z nami tylko dobre wspomnienia – przyznaje Miran Kujundżić.
Nie był to jednak łatwy sezon dla tego zawodnika. – Trenowaliśmy dużo i może czasami niektóre momenty mogły być trudne, ale jeśli masz obok siebie fajnych chłopaków i jest między nami chemia, to wtedy jest łatwiej. Ten ostatni mecz był trudny, a raczej to, co było po nim. Gdy widziałem te smutne twarze, niektórzy płakali wiedząc, że był to nasz ostatni mecz w sezonie. Dodatkowo ta moja kontuzja, której nabawiłem się na koniec sezonu i nie mogłem zagrać w naszym ostatnim meczu – wspomina trudne momenty w minionym sezonie.
Mimo straconej szansy jest satysfakcja
Zawodnicy Skry długo jeszcze będą rozpamiętywać ostatni przegrany mecz z Projektem Warszawa, który decydował o awansie rywali do półfinału. – Myślę, że wszyscy moi koledzy, jak kładli się po meczu spać, to wracali myślami do tych wszystkich akcji. Dla mnie było to chyba wszystko trochę łatwiejsze, bo nie grałem. Pewnie bym nie zasnął tej nocy zaraz po meczu. W trakcie tego spotkania wydarzyło się bardzo dużo różnych rzeczy. To było niemożliwe, byśmy wykorzystali wszystkie szanse, jakie mieliśmy w tym meczu, by go wygrać. Czasem myślę, że mogliśmy wygrać ten mecz, ale zasady są takie same i punkty zdobywali też rywale. Mieliśmy szanse, by wygrać to spotkanie i zagrać trzeci mecz, ale to jest sport i w tych najważniejszych momentach oni byli lepsi – mówił Miran Kujundżić.
PGE GiEK Skra Bełchatów zakończyła rozgrywki na siódmym miejscu w PlusLidze. – To są mistrzostwa Polski, prawdopodobnie najsilniejsza liga w Europie. Z najbardziej wyrównanymi zespołami, które są bardzo dobre. Bardzo trudno to ocenić. Najważniejsze jest to, że awansowaliśmy do fazy play-off. Jeśli by nam się to nie udało, byłby to dla nas naprawdę zły sezon. Pokazywaliśmy czasami bardzo dobrą siatkówkę i tak naprawdę będąc taką ósmą czy dziewiątą drużyną wcześniej, skończyliśmy na siódmym miejscu. Myślę, że możemy być tym usatysfakcjonowani – zakończy serbski przyjmujący bełchatowskiej drużyny.
źródło: inf. własna, Skra TV