Intesywny czas Kingi Królik

W ostatnich dniach dwa starty na międzynarodowych imprezach zaliczyła pabianiczanka Kinga Królik. W mityngu złotego cyklu World Athletics Tour w holenderskim Hengelo była 11. w biegu na 3000 metrów z przeszkodami. Podczas mityngu Diamentowej Ligi w Oslo w miniony czwartek pabianiczanka była pacemakerką, czyli zawodniczką dyktującą tempo.

Za lekkoatletką Kingą Królik (Azymut Pabianice) niezwykle intensywny tydzień. W ubiegły poniedziałek wystartowała w mityngu złotego cyklu World Athletics Tour w holenderskim Hengelo. Olimpijka z Paryża pobiegła na swoim koronnym dystansie 3.000 metrów z przeszkodami. Bieg wygrała mistrzyni przedostatniej i wicemistrzyni ostatniej olimpiady Peruth Chemutai (Uganda) z czasem 9:07.79. Kinga przybiegła na metę jako jedenasta, a zegar pokazał czas 9:31.31.

– W tamtym sezonie ten wynik by cieszył, w tym zdecydowanie poniżej moich oczekiwań. Ostatni tydzień wyszedł trochę za mocny treningowo i wczoraj zabrakło pełni sił. Lekcja na przyszłość wyciągnięta. Wiem, że stać mnie na szybsze bieganie i postaram się jeszcze nie raz, to pokazać – napisała na swoim profilu FB Kinga Królik.

W miniony czwartek pabianiczanka była pacemakerką, czyli zawodniczką dyktującą tempo podczas mityngu Diamentowej Ligi w Oslo. W stolicy Norwegii Królik ustaliła szybkie tempo w biegu na 3000 metrów z przeszkodami. Aż cztery pierwsze zawodniczki pobiegły poniżej 9 minut i 10 sekund. Kinga Królik wcześniej zeszła z trasy i oglądała, jak wygrywa brązowa medalistka olimpiady w Paryżu Faith Cherotich z Kenii z czasem 9:02.60. Kenijka o 0,16 sekundy wyprzedziła mistrzynię olimpijską z Paryża Winfred Yavi z Bahrajnu.